(*Wpis sponsorowany)
Uzależnienie od leków (lekomania) przybiera czasem różne oblicza.., często bywa tak, że osoby uzależnione od alkoholu przeżywając dojmujące objawy zespołu abstynencyjnego chcą jak najszybciej poczuć się lepiej. To jak najbardziej naturalne pragnienie. Pod wpływem sugestii lekarza rodzinnego, zaczynają zażywać leki uspokajające z grupy benzodiazepin. Efekt doznanej ulgi jest natychmiastowy, dlatego też często pacjenci zaczynają samodzielnie zwiększać dawki, a to tylko krok od kolejnego problemu – uzależnienie od leków. Dlatego też warto poszukać fachowej pomocy w trzeźwieniu, bo wychodzenie z uzależnienia to długi i żmudny proces, gdzie każde wsparcie staje się na wagę złota.
W Centrum Psychoterapii BEN MED osoby borykające się z różnymi „holizmami”, takimi jak alkoholizm, pracoholizm, zakupoholizm, narkomania, czy uzależnienie od leków mogą liczyć na pomoc. Od ponad 20 lat miejsce to zajmuje się niesieniem wsparcia tym, którzy wpadli w pułapkę uzależnienia. Ośrodek ten był drugą prywatną placówką w Warszawie, która zajmowała się leczeniem osób uzależnionych.
Doświadczenie to owocuje satysfakcją pacjentów, którzy dzięki swojej ciężkiej pracy i wsparciu specjalistów zmienili swoje życie. Prof. Michał Połykowski, lekarz psychiatra rosyjskiego pochodzenia, stworzył w tym ośrodku unikalną metodę leczenia osób uzależnionych – biohipnozę, czerpiąc z dorobku wschodniej szkoły prof. Dowżenki.
„Poruszającym momentem mojej pracy był telefon jednego z naszych byłych pacjentów, który poinformował nas, że dzięki terapii nie pije już 11 lat. Zapytany o to, w czym teraz moglibyśmy mu służyć, odpowiedział radośnie, że właściwie to w niczym, ale on tu co roku będzie dzwonił i informował o kolejnych miesiącach trzeźwości, bo nigdy nikomu nie był tak wdzięczny. Ma poczucie, że z kimś musi się podzielić wiadomością o swoim powrocie do zdrowia, dlatego nasz numer telefonu będzie mu towarzyszył” – wspomina Katarzyna Iwanicka, terapeuta uzależnień w Centrum Psychoterapii BEN. „Takie momenty mobilizują i dają poczucie ważności, tego co na co dzień robimy i jak troszczymy się o naszych klientów”.
Choć prof. Połykowski zmarł przed kilkoma miesiącami, to zespół Centrum Psychoterapii BEN nadal stara się korzystać z formy leczenia jaką jest hipnoza, pomagając osobom uzależnionym.
Hipnoza jest nieinwazyjną techniką propagowaną przez Miltona Ericksona, opartą na afirmacji i sugestii, wspomagającej leczenie terapeutyczne. Zalecana jest ona jako bezpieczny, samodzielny środek terapeutyczny oraz jako dodatkowy element psychoterapii. Wielu naszych pacjentów stosuje ją jako uzupełnienie indywidualnej psychoterapii uzależnień oraz dodatkowych warsztatów umiejętności psychospołecznych.
W czasie trwania indukcji hipnotycznej zachowana jest świadomość oraz stan czuwania osoby indukowanej. Indukcje prowadzone są na poziomie fal Alpha (stan przedsenny). Udział w hipnozie poprzedzony jest konsultacją terapeutyczną, podczas której terapeuta decyduje, czy nie ma przeciwwskazań do udziału w tej metodzie. Następnie, w zależności od potrzeby i przeznaczenia zalecanych jest od 3 do 5 spotkań terapeutycznych, trwających od 60 do 90 minut. Wszystko odbywa się w przyjaznej i bezpiecznej atmosferze.
W sesjach terapeutycznych prowadzonych metodą hipnozy brać udział mogą również pacjenci, którzy korzystają z leczenia uzależnień od nikotyny, alkoholu i narkotyków. Pierwszymi widocznymi efektami uczestnictwa w hipnozie jest uczucie głębokiego spokoju i odprężenia. Zdarzają się pacjenci, którzy wychodząc z gabinetu mówią o tym, że już dawno nie czuli się tak zrelaksowani, tak jakby właśnie przebudzili się z krzepiącego snu.
Hipnoza pozwala także na uwolnienie organizmu klienta od wewnętrznych blokad i napięć, powstałych w wyniku reakcji na stres. Dodatkowo, o czym świadczą dane na temat utrzymywania abstynencji, sesje hipnotyczne ułatwiają pracę osoby uzależnionej nad trzeźwieniem, a także obniżają poziom przyjemności wynikającej z zażywania przyjmowanej substancji toksycznej (nikotyna, alkohol czy narkotyki).
Dzięki pracy podczas sesji indywidualnych, a także udziale w hipnozie u pacjenta powoli dochodzi do ugruntowania przekonania, że można żyć bez używania substancji toksycznej. Poszerza się również pole samoświadomości, przy umiejętnym wykorzystaniu wewnętrznych możliwości. Oczywiście, hipnoza nie może być traktowana jako metoda „zamiast”, czyli droga na skróty omijająca ciężką, ale jakże owocną pracę nad uznaniem własnej bezsilności wobec alkoholu czy innej substancji oraz identyfikacją wyzwalaczy. Jawi się to raczej jako dodatkowa metoda wsparcia, pozwalająca na poradzenie sobie z napięciem, kluczowa jest jednak wciąż praca grupowa oraz sesje indywidualne.