Dziś w tym wpisie „linkuje” artykuł Karola Wasilewskiego o lekomanii jaki ukazał się na portalu Tygodnik TVP już jakiś czas temu. „Linkuje” go, nie dlatego, że znajdziecie tam kawałek mojej historii, artykuł chciałbym przede wszystkim Wam polecić, ponieważ po 1. już dawno zdecydowałem, że będę wskazywał na swoim blogu wszelkie wartościowe publikacje dotyczące tematu uzależnień od leków, a tą za taką uważam, po 2. artykuł ukazuje niepokojącą tendencję ogólnego wzrostu sprzedaży „psycholeków” w Polsce (określenie użyte przez autora w tekście), czyli różnych leków psychotropowych, na które systematycznie, z roku na rok, rośnie zapotrzebowanie w naszym kraju. Wskazują na to statystyki, konkretne liczby podane przez autora w tekście, poparte materiałami źródłowymi, uzyskanymi w trakcie zbierania materiału. Można by powiedzieć, cóż z tego, mamy postęp w różnych dziedzinach, więc są i nowoczesne leki, czemu ich nie brać (?) Dla mnie to jednak „ślepa uliczka”, gdy polega się tylko na lekach, które są wciąż bardzo niedoskonałe, a część z nich mocno uzależnia (gdy się ich nadużywa), dziś jednak powstrzymam się od komentarzy.. Przeczytajcie, oceńcie sami..
Bezpośredni link do artykułu – „Psychotropy, antydepresanty.. Polacy uzależnili się od leków typu Xanax. Koronawirus dał się naszej psychice we znaki”
Jeszcze w uzupełnieniu. Odstawiam benzo od czerwca 2019 roku. Pisałem już tutaj w komentarzach wcześniej.
Tak, pamiętam Cię.. Wydłużanie czasu ostawiania metodą tapperingu, do tego z substytucją na diazepam lub klorazepat dipotasowy minimalizuje natężenie objawów odstawiennych lub całkowicie je znosi, tylko, że mowa tu o efektach odstawiennych. Ja rozróżniam dwa pojęcia 1. efekty odstawienne, związane z tym co się dzieje z naszym organizmem (który się przestroił, czyli przyzwyczaił do substancji) na skutek spadku stężenia leku podczas redukcji dawki (uzależnienie fizyczne) 2. objawy abstynencyjne, „głody lekowe” związane bardziej z naszą psychiką, negatywnym myśleniem (uzależnienie psychologiczne), które mogą wystąpić po jakimś czasie od odstawienia leku, które mogą również przekładać się na jakieś przykre doznania cielesne.. Np gdy nie bierzesz już leku, odstawiłeś zupełnie, mogą pojawić się myśli nastraszające „Ojej, nie biorę już od dzisiaj NIC, co teraz będzie? na pewno zaraz coś złego się stanie ! ” = > co silne uczucie leku = > objawy cielesne (palpitacje, napięcie mięśni, skurcz brzucha, drżenie, biegunka).. Nie warto nakręcać się takimi negatywnymi myślami, bo skoro od dłuższego czasu bierzesz naprawdę śladowe ilości BDZ, to np fakt, że już od dziś nic nie bierzesz tak naprawdę nic nie zmienia
Dzięki za odpowiedzi. Wychodzi mi, że zostało do zera ok. tygodnia już. 0.01mg wczoraj. Planuję tak jeszcze 2 dni. Potem jeszcze to zmniejszę o połowę i koniec. No zobaczymy. 🙂 Ten podział jest właściwy, który zaproponowałeś. Nie obawiam się nawrotu stanu chorobowego. Już to dawno przepracowałem. Bardziej jakiegoś wzmożonego efektu całkowitego braku benzo w organizmie. Niby konopie taką ewentualność mają znieść, a przynajmniej ograniczyć. Oby tak było.
Inna sprawa to zastanawiam się co zrobić z zapasami. Mam prawie całą butelkę syropu z relanium. Całe opakowanie xanaxu. Całe opakowanie zolpidemu. I prawie całe opakowania relanium 5mg i osobne 2mg.
I teraz zostawiając te swoiste zapasy zostawiam sobie koło ratunkowe ale i ryzyko powrotu do nałogu. Wyrzucając to wszystko nie będę miał już tego koła i pewno powstanie stres z tego powodu. Głupie to, ale nie wiem co zrobić.
Ps. Jeszcze taka uwaga techniczna. Widoczność komentarzy zrobiła się ograniczona na Twoim blogu. Nie wszystkie linki prowadzące do artykułu pokazują komentarze pod nim.
Dzięki wielkie za informacje, ale czy mógłbyś napisać precyzyjniej, w czym problem? Nie wszystkie komentarze widać pod wpisem? Chodzi o jakiś jeden wpis, czy pod innymi także? Jeśli chodzi o artykuł Karola Wasilewskiego, to jest on na stronie TVP, na moim blogu jest tylko „zajawka” i odnośnik
Myślę, że nie powinno być żadnego „wzmożonego efektu braku benzo”, skoro odstawiałeś tak wolną metodą tapperingu, w dodatku z substytujcją na relanium, które ma najdłuższy z bzd T0.5m, to raczej, słabe prawdopodobieństwo, ze organizm się zbuntuje Co innego, głowa (psyche), która jest jakby częścią czegoś co nazywa się uzależnieniem psychicznym (psychologicznym) i to jest ta oś każdego z uzależnień, najtrudniejsza do leczenia, zwłaszcza, gdy problem pierwotny nie został wyleczony.. W takiej sytuacji nasza psychika potrafi nam „dowalić” i wyprodukować różne negatywne wyobrażenia, które mogą spotęgować przykre emocje.. Warto powstrzymywać takie negatywne myśli i nie nastraszać się na zapas
No tak.. i wcale te dylematy nie są takie głupie, bo większość osób uzależnionych ma ten problem.. Pytanie, jak bardzo jesteś uzależniony wg siebie? Jak bardzo zdeterminowany, by już skończyć z tym raz na zawsze.. Długo brałeś benzo? Nie bardzo pamiętam, co brałeś i jak długo? Benzodiazepiny „uwodzą” ludzi, „otulają ich” swoim pluszowym efektem, dając nadzieję na normalne życie, niestety szybko czar pryska i ciężko się od nich później uwolnić.. Widzisz, twoja głowa już się boi, co będzie jak odstawisz tą „resztkę”, która już dawno nie działa przecież, a jest jak cukierek, balsam na psyche.. A przecież to są zwykłe, małe tabletki, gdyby to była witamina C, czy rutinoscorbin, już byś je wyrzucił w 2 sekundy.. Wygląda na to, ze są dość ważne dla Ciebie, co jest oczywiście naturalne.. W terapii odwykowej AA, AN zaleca się odrzucenie wszystkich „wyzwalaczy” i trzymanie się od nich z dala.. Alkohol, puste butelki, czekoladki z alkoholem, podobnie jest z lekami, puste pudełka i różne inne.. Może spróbuj wywalić Xanax, Zolpidem, zostaw sobie tylko część Relanium w tabletkach i zobaczysz jak będziesz funkcjonował ? Funkcjonował już nie biorąc
Na głównej stronie gdzie jest lista z wpisami, artykułami można wejść w dany wpis na parę sposobów. Conajmniej jeden z nich nie pokazuje komentarzy.
Brałem zolpidem ok. 20 lat i trochę krócej Xanax. Jakieś 10lat+. Nie chce mi się tego dokładnie teraz przypominać. Dawki zwykłe. 10mg zolpi. 0.5-1mg Xanax.
Od trzech 4 dni 0mg benzo. Faktem jest, że mimo, że mam już do tej chemii wstręt to cieżko mi wyrzucić zapasy. Poczekam jeszcze miesiąc i zobaczę czy to 0mg nie przyniesie jakichś koszmarów. Wtedy wyrzucę.
Ok, jeszcze raz dzięki, sprawdzę to..
No to trochę lat brałeś, więc głowa mogła się przyzwyczaić. Bądź więc dla siebie dobry, musi trochę czasu minąć, zanim przestaniesz myśleć o tych lekach
Ok, życzę powodzenia
Dzień dobry.
Jestem na końcówce micro tapperingu. Aktualnie biorę 0,03mg diazepamu na dobę. Już za kilka dni, może tygodni będzie to ZERO. 🙂
Czy spodziewać się jakichś przykrych efektów po wyzerowaniu? Aktualnie nie mam żadnych efektów odstawiennych oprócz drgawek przed samym zaśnięciem i czasem swoistego „wykręcania” mięśni twarzy. Psychicznie odzyskałem wręcz spokój z dużą pomocą konopii. Od jakiegoś czasu jestem pacjentem konopnym. Nie mam już od dawna ataków paniki, irracjonalnego lęku itd. itp. Każdy uzależniony wie co odstawianie benzo powoduje.
Mam tylko niepewność co będzie po całkowitym wyzerowaniu. Pójdzie gładko czy jednak trzeba się będzie pomęczyć jeszcze?
No i dobrze, że tak odstawiasz powolutku, widać, że jesteś konsekwentny i że zależy Ci na tej odstawce.
Ta metoda odstawiania wymaga bardzo dużej dyscypliny i cierpliwości i chyba jest najbardziej bezpiecznym sposobem
biorąc pod uwagę metody odstawiania na własną rękę..
Trudno mi odpowiedzieć na twoje pytanie, za mało wiem o twoich problemach pierwotnych. Z moich
doświadczeń i obserwacji wiem, że podczas odstawiania benzodiazepin, oprócz możliwych objawów odstawiennych lub / i „głodów lekowych”,
czyli tych psychologicznych „tęsknot” naszej głowy, za tym „czymś”, co nam pomagało i zabezpieczało dotychczas, pojawiają się też nawrotowe objawy choroby pierwotnej, zaburzeń lękowych, depresyjnych (nerwica, fobia itp), ponieważ te leki działają tylko przeciwobiawowo, nie leczą przyczyn choroby