Zastanawiałem się, o czym dziś napisać na swoim blogu. zastanawiałem się, ale niezbyt długo. Chyba nikt na ten moment o niczym innym nie mówi, nie myśli, jak tylko o światowej pandemii koronawirusa i co zrobić, by przed tym wirusem się uchronić (?) Nie tylko o tym, bo też o kryzysie ekonomicznym jaki ta pandemia ze sobą niesie lub przyniesie. Zatem w dzisiejszym wpisie będzie nietypowo, ponieważ sytuacja jest bardzo wyjątkowa. Chciałbym dziś podzielić się z Wami, swoimi przemyśleniami na temat tego całego „szaleństwa”, które nam się właśnie przydarza.
Siedząc zamknięty w domu jak większość Polaków (i nie tylko Polaków) w okresie kwarantanny zacząłem się zastanawiać nad tym wszystkim, co się wokół mnie dzieje i przyszły mi do głowy takie refleksje..
Zdawało się, nam ludziom przez „chwilę”, że jesteśmy „panami świata”, że ujarzmiliśmy wszelkie żywioły, kosmos, kontrolujemy prawie wszystko i możemy robić na ziemi co tylko nam się podoba bez żadnych negatywnych konsekwencji.
Niesamowity postęp widoczny na każdym kroku i to w różnych dziedzinach nauki, medycynie, chemii, elektronice, automatyce, robotyce, informatyce, architekturze, genetyce i wielu, wielu innych wielokrotnie nastrajał nas do myślenia, że jesteśmy potężni i „niezniszczalni”, a jeśli nawet jeszcze nie, to do tego zmierzamy i wkrótce będziemy.
Sztaby naukowców wszystkich dziedzin wciąż prowadzą badania, szukają nowych rozwiązań różnorakich problemów, jak i różnych ułatwień, „skrótów”, które miałyby uprościć nam trudy życia.
Potrafimy już zmieniać swoje własne ciała za pomocą chirurgii plastycznej, implantów, endoprotez, zawierających elektronikę. Zaprzęgliśmy chemię do „zadań specjalnych”, próbujemy modyfikować za pomocą leków psychotropowych nowej generacji „stan ducha”, swój nastrój, emocje, jak i ciało np za pomocą sterydów, środków odchudzających, silikonu, czy botoksu.
Mówi się też coraz częściej o stworzeniu sztucznej inteligencji, zaawansowanej robotyce, czegoś co widzieliśmy do tej pory tylko na filmach science – fiction.
Niestety rozwój cywilizacji oprócz wspaniałych rzeczy przyniósł ze sobą też wiele istotnych problemów, których wcześniej nie było. Niektóre „skróty” kaleczą nas i bezpośrednio lub pośrednio przyczyniają się do utraty ważnych umiejętności życiowych, interpersonalnych, kondycji, zdrowia a nawet życia.
Wzrost wymagań w stosunku do siebie, życie w biegu, pęd za sukcesem za wszelką cenę, wzajemna rywalizacja generuje przewlekły stres, ten z kolei przemęczenie i pojawienie się rożnych chorób cywilizacyjnych (otyłość, nadciśnienie, cukrzyca, choroby serca, depresja, zaburzenia lękowe, bezsenność inne)
Zbyt wiele spraw na głowie, chroniczny brak czasu jest przyczyną zubożenia relacji rodzinnych, osłabienia więzi międzyludzkich. Zagubieni, przemęczeni ludzie coraz bardziej rozmijają się z sobą, nie mają czasu, ani ochoty nacieszyć się sobą nawzajem. Zapracowani rodzice nie mają czasu pobyć z swoimi dziećmi, pobawić się, porozmawiać z nimi, o ich problemach, nauczyć, jak jak się je konstruktywnie rozwiązuje
Nadmierny konsumpcjonizm nakręcany przez media i agresywne reklamy, sprawia, że jeszcze więcej i ciężej pracujemy, bo tyle wspaniałych rzeczy jest do kupienia i musimy je mieć. Nowe możliwości, technologie, ułatwienia miały poprawić nam jakość naszego życia, a sprawiają, że staje się ono coraz bardziej byle jakie, bo z jednej strony na koncie dużo pieniędzy, w domu coraz więcej zaawansowanych sprzętów, gadżetów, ale śniadanie, obiad w biegu, życie w ciągłym napięciu bez czasu na odpoczynek, choroby cywilizacyjne, kłopoty z spaniem, rozdrażnienie, konflikty w małżeństwie.
Aż tu nagle nagle BUM !! Jeden mały wirus, drobnoustrój bez mózgu i wyższych uczuć zaczyna siać na świecie, chorobę i śmierć, zamyka wielkie galerie handlowe, kina, stadiony, kościoły, firmy, przedsiębiorstwa, wielkie zakłady. Paraliżuje ruch, wszelkie funkcjonowanie, można by rzec rozwala system.. W jego obliczu stajemy się bezradni, mali i przerażeni, pochowani w domach niepewni jutra.
Nie wiadomo skąd się wziął (?) Niektóre teorie spiskowe podają, że uciekł z jednego z laboratoriów, w których pracowano nad bronią biologiczną, księża grzmią z ambon, że to palec boży, kara z ludzkie grzechy. A może ta mutacja, jest „produktem” jakiejś innej niezamierzonej interakcji „czegoś” co powstało także w wyniku ludzkich działań (?) Skąd by się to nie wzięło, mnie przyszło do głowy, że to może matka natura mówi nam w końcu „Dość !! Przegięliście ludzie” w tym całym swoim szaleństwie. Eksperymenty, rosnące zanieczyszczenie ziemi chemicznymi odpadami, atmosfery produktami spalania paliw, zmiany klimatyczne spowodowaną dziurą ozonową.
Czy jakaś granica nie została przekroczona (?) Czy nie zaingerowaliśmy w naturę zbyt głęboko (?) Bo o ile trzeba prowadzić badania naukowe nad lekiem na raka, czy do leczenia innej nieuleczalnej choroby, a chirurgia plastyczna jest potrzebna do leczenia ludzi z różnymi deformacjami chorobowymi lub powypadkowymi ciała, to wiele prowadzonych badań może nie mieć jakiegoś istotnego naukowego uzasadnienia i być przechyłem, którego efekty nam zaszkodzą Badania nad bronią biologiczną, to już w ogóle inny temat.
No cóż, „mleko się już rozlało” jesteśmy „udup..”, a skoro jesteśmy i choć wielu z nas znajduje się w trudnej sytuacji ekonomicznej, to pomimo tych problemów może jest to dobry czas, aby trochę zwolnić, wysiąść z tego pędzącego „autobusu”, jakim jest nasz życie, zastanowić się, co tak naprawdę jest dla nas ważne ? Może to dobry czas by pobyć z rodziną, z sobą nawzajem? Docenić zwykłe rzeczy, takie jak wspólny posiłek, gra z dziećmi w grę planszową, szczera rozmowa na różne tematy i spojrzeć, na to co dotychczas było, a teraz nie można (spacer, jazda na rowerze) Może warto, skoro i tak jesteśmy zablokowani, wykorzystać ten czas właśnie na to i być może zmienić coś w przyszłości (?)..
„Zbyt wiele spraw na głowie, chroniczny brak czasu jest przyczyną zubożenia relacji rodzinnych, osłabienia więzi międzyludzkich. Zagubieni, przemęczeni ludzie coraz bardziej rozmijają się z sobą, nie mają czasu, ani ochoty nacieszyć się sobą nawzajem. Zapracowani rodzice nie mają czasu pobyć z swoimi dziećmi, pobawić się, porozmawiać z nimi, o ich problemach, nauczyć, jak jak się je konstruktywnie rozwiązuje” w samo sedno!
Dzięki za komentarz.