Odstawianie benzodiazepin – wstęp.
Wiele osób ciepiących z powodu uzależnienie od leków, potocznie mówiąc lekomanię, uświadamiając sobie nagle, że ma duży problem, gorączkowo szuka jakichkolwiek informacji w internecie, literaturze medycznej, w gabinetach lekarskich, niestety wciąż jeszcze z różnym skutkiem, żeby nie powiedzieć marnym..
Pytanie zawarte w tytule najlepiej byłoby kierować do specjalistów w tej dziedzinie, lekarzy psychiatrów, terapeutów uzależnień itp., niestety jak się okazuje z tego co piszecie jeszcze niewielu z nich ma w tej kwestii jakąś wiedzę, choć zdarzają się i tacy, co już mają
Gdyby ktoś zapytał mnie o to gdzie i jak odstawiać benzodiazepiny, to oczywiście spontanicznie, bez zastanowienia odpowiedziałbym, że najlepiej by było w szpitalu pod opieką lekarzy (tam najbezpieczniej), ponieważ literatura fachowa podaje, że w trakcie odstawiania leków uspokajających z grupy benzodiazepin, zwłaszcza nagłego lub zbyt szybkiego, może wystąpić szereg przykrych, a nawet niebezpiecznych dla zdrowia i życia efektów odstawiennych (tabela pod spodem przedstawia zbiór wszystkich zebranych do kupy objawów jakie wystąpiły i zostały opisane)
- Powyższe zdjęcie (należy je kliknąć, aby powiększyć) prezentuje fragment słynnego artykułu prof. Heather Ashton pt „Benzodiazepiny: jak działają, jak je odstawiać”
UWAGA! Wszystkie zawarte w tabeli 1. objawy, zarówno te psychiczne, jak i fizyczne są zbiorem wszystkich objawów jakie wystąpiły i zostały spisane u różnych, badanych ludzi, a nie u jednej osoby, oznacza to, że każdy uzależniony, ma swój, indywidualny „zestaw” objawów i rzadko kiedy występują one wszystkie u jednego człowieka razem.
Napisałem w szpitalu, ale w jakim (?) No i w tym miejscu biorąc pod uwagę polską rzeczywistość w praktyce problem moim zdaniem staje się o wiele bardziej złożony, a odpowiedź wcale niełatwa.
Odstawianie benzodiazepin w publicznych oddziałach detoksykacyjnych (oddział F3 OLZA)
Niestety smutna prawda jest taka, że w Polsce do tej pory nie było oddziałów detoksykacyjnych dedykowanych osobom cierpiącym na uzależnienie od leków (stricte samych leków) jako konsekwencji leczenia farmakologicznego zaburzeń emocjonalnych przez lekarzy (różnej specjalności).. Byli oni przyjmowani najczęściej na oddziały dla alkoholików „na doczepkę”..
W celu odstawienia benzodiazepin kierowano ich także do oddziałów szpitali psychiatrycznych, ewentualnie oddziałów leczenia nerwic.. Tak przynajmniej było w moim przypadku (byłem w obu placówkach).. Powiem szczerze, że pobyt w takim miejscu jak oddział psychiatryczny na którym przebywają także osoby psychotyczne nie należy do przyjemnych doświadczeń, zwłaszcza, że odtruwamy organizm od leków, co już samo w sobie nie jest łatwe i pogarsza na początku samopoczucie.. O swoim pobycie na oddziale psychiatrycznym opowiadam w dwu wpisach [ „Odstawianie benzodiazepin w szpitalu psychiatrycznym” cz. I i II]
Niestety z tego co wiem dalej nie ma oddziałów dla lekomanów w Polsce, tzn prawie nie ma.. bo skłamałbym, gdybym powiedział że nie ma ani jednego, ale o tym za chwilę..
Przyznam się szczerze, że jak teraz na to wszystko patrzę z perspektywy lat, to jestem zaskoczony i czuję nawet gniew, bo nie rozumiem dlaczego przez 23 lata, od momentu kiedy ja zaczynałem swoje leczenie, już wtedy syndromu „podwójnej diagnozy” 1.nerwica 2 lekomania w 1995 r tak niewiele zmieniło się w tym temacie (?!)
Nie mniej jednak zdesperowani ludzie próbują odstawiać leki w różnych miejscach, placówkach publicznej służby zdrowia z różnym skutkiem (czasem pozytywnym). Jaka jest obecnie wiedza lekarzy psychiatrów w takich placówkach na temat bezpiecznego odstawiania leków BDZ (?) ..z maili, które dostaję od Was od przeszło 5 lat czytam, że różna..
Są lekarze, którzy już dość dobrze, „ogarniają” ten temat, są tacy, że coś wiedzą na zasadzie „coś dzwoni w jakimś kościele, ale nie wiadomo w którym”, a inni wcale np. podając swoim pacjentom podczas substytucji jako zamiennik Clonazepam, którego pomimo długiego okresu półtrwania zdecydowanie stosować się nie powinno! (prof. Heather Asthon)
albo nawet stosują właściwe leki do substytucji (Diazepam, Klorazepat Dipotasowy ), ale w znacząco zbyt małej dawce nie będącej równoważnikiem odstawianej benzodiazepiny..
Złe obliczenie równoważnika może przysporzyć wielu cierpień osobie uzależnionej i sprawić, że takie odstawianie skończy się porażką (szczególnie wtedy, gdy istnieją duże rozbieżności). Lekarze postępują zbyt asekuracyjnie w tej sprawie, czego negatywne konsekwencje są szybko odczuwane przez pacjentów, no bo np jeśli osobie biorącej przez 10 lat w dawce codziennej np 3×2 mg = 6mg /dzień, której ilość wzrosła na skutek rozwoju tolerancji w tym okresie podaje się podczas substytucji (jako zamiennik) 2 x 5 mg Relanium, albo nawet 3 x 5 mg/dzień, to biorąc pod uwagę fakt, że wg przelicznika prof Heather Ashton 0,5 mg Clonazepamu odpowiada = 10 mg Relanium lub = 15 mg Klorazepatu Dipotasowego jeśli chodzi o porównywalną moc działania, to po zastosowaniu tak małej dawki Relanium (lub Klorazepatu) osoba zaliczy bardzo twarde lądowanie !
– F3 OLZA
Jest jednak w Polsce jeden oddział specjalistyczny dedykowany między innymi osobom cierpiącym na lekomanię (są informacje też na ten temat w sieci) Jest to oddział znajdujący się w Instytucie Neurologi i Psychiatrii w Warszawie wyodrębniony spośród innych psychiatrycznych oddziałów, tzw oddział leczenia zespołów abstynencyjnych, na którym ordynatorem jest dr n med. Anna Basińska specjalista psychiatra (ponoć polski autorytet w sprawie benzodiazepin i ich odstawiania, osoba posiadająca dużą wiedzę i doświadczenie w tych tematach)..
Zespół Profilaktyki Leczenia Uzależnień Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie
ul. Sobieskiego 9, 02-957 Warszawa
tel.: (22) 458-27-34, 458-27-53
e-mail: basinska@ipin.edu.pl,
Na oddziale tym odstawia się benzodiazepiny metodą stopniowej redukcji w czasie indywidualnie dostosowanym do pacjenta od kilku tygodni, nawet do 3 miesięcy, w trakcie których, benzodiazepinę krótko, czy krócej działającą zamienia się na benzodiazepinę długo działającą np. wspomniany już przeze mnie Diazepam (Relanium) w równoważniku odpowiadającym dawce leku, jaką zażywał pacjent przed przyjściem na oddział. Następnie odstawia się powoli ten drugi lek (Relanium)..
Taki zabieg nazywany jest właśnie substytucją O substytucji pisze i zachęca do jej stosowania (patrz foto 2.) prof. Heather Ashton, wieloletnia szefowa brytyjskiego odwyku od benzodiazepin w Wielkiej Brytanii, obecnie międzynarodowy ekspert w tej dziedzinie..
Nie jest to ponoć oddział na którym przebywają pacjenci chorzy psychicznie z psychozami, na oddziale poddawani są detoksykacji zarówno pacjenci uzależnieni od leków, jak i osoby uzależnione od alkoholu.. Nowym i dość ważnym elementem leczenia jest to, że równolegle (wraz z odstawianiem i po odstawieniu benzodiazepin) monitorowane jest stężenie leku z tej grupy w czasie rzeczywistym, w surowicy krwi za pomocą specjalnych badań i oznaczeń (markerów), gdyż w przypadku dłuższego, regularnego zażywania tych środków występuje coś takiego, jak nie do końca jeszcze poznane zjawisko kumulacji benzodiazepin we krwi i organizmie (tkanki mięśniowe, tłuszczowe, a nawet śladowo w kościach, nawet włosach). W związku z tym realne stężenie leku w organizmie często bywa wyższe, od realnej przyjmowanej dziennej dawki leku.
Oznaczenia te pozwalają uniknąć sytuacji, kiedy pacjent zostaje wypisany ze szpitala zbyt szybko, w momencie kiedy np już fizycznie nie przyjmuje leku, ale usuwa go nadal z organizmu w sposób naturalny, czemu może towarzyszyć dalsze złe samopoczucie spowodowane efektami odstawiennymi.. Taka sytuacja może być niestety powodem powrotu do nałogu, gdyż stan pacjenta nie jest jeszcze ustabilizowany. Dlatego dodatkowo przez tydzień po całkowitym odstawieniu leku, bada się jeszcze poziom stężenia benzodiazepin, w celu oceny, czy lek został całkowicie usunięty z ustroju..
Ta koncepcja jest prawdopodobnie przedstawiana w artykule dr n. med. Bogusława Habrata pt „Nadużywanie i uzależnienie od leków uspokajających i nasennych” i jest ponoć obiecująca..
Ciekaw jednak jestem tego, jak się ta metoda sprawdza w przypadku osób, które zażywały benzodiazepiny „ciężkiego kalibru” Clonazepam, Lorafen (Lorazepam), Xanax (Alprazolam) i inne, w wysokich dawkach przez 9..10..16..18..20 ..30 .. 35..a nawet 40 lat? (znany mi jest taki przypadek)
Dlaczego o tym piszę ? Bo to jak się zachowuje organizm, w trakcie odstawiania BDZ to jedno, a to jak psychika to dwa.. Ta druga po tylu latach zażywania BDZ może potrzebować znacznie więcej czasu do adaptacji, niż 2-3 miesiące..
– zasady panujące na oddziałach detoksykacyjnych
Pewnie są różne w zależności od oddziału, ale chciałbym wspomnieć o kilku najważniejszych, które są mi znane.. Ze względów bezpieczeństwa pacjenci są na początku poddawani rewizji (w trakcie pobytu również jest to dozwolone) czy nie mają ostrych przedmiotów, noży, widelców, nożyczek, jak również pasków, kabli, by w razie trudnych chwil nie zrobili sobie krzywdy lub innych.. Nie można mieć też leków BDZ przy sobie, co się wydaje oczywistym wymogiem, ale niestety, niektóre osoby bezmyślnie, ze strachu zabierają z sobą benzodiazepiny „na wszelki wypadek”, czym sobie i innym szkodzą, bo raczej na pewno skorzystają z tego „koła ratunkowego” i nawet „poratują” innych.. Takie działanie jest totalnie bezsensu i leczenie raczej będzie skazane na porażkę, a co gorsza, może innym uniemożliwić powrót to zdrowia.. Co do innych kwestii, to jest różnie, słyszałem, że na oddziale F3 (OLZA) w Warszawie nie można mieć telefonów komórkowych, czy laptopów posiadających aparat fotograficzny, czy kamerę, co jest akurat dla mnie zrozumiałe, bo większość osób tam przebywających chce zachować anonimowość.. Na OLZA jest też całkowity zakaz palenia papierosów, co jest dla mnie trochę niezrozumiałe, bo raczej nie zaleca się rzucania dwu nałogów naraz (zalecenia z terapii odwykowej) czy jest przestrzegany (?) tego nie wiem.
Wiele z osób odstawiających benzodiazepiny na detoksie popełnia błąd tego rodzaju, że zaczyna i kończy swoje leczenie jedynie na detoksie, nic więcej nie robiąc z sobą.. Niestety, często kończy się to powrotem do nałogu, a później na oddział..cdn
Dzień dobry.
W grudniu mam się zgłośić do Instytut psychiatrii i neurologii – oddział leczenia zespołów abstynencyjnych (olza).
Czy ktoś może tam przebywał obecnie? Wiem, że jest tam 30 łóżek z czego 12 dla takich jak ja (xanax itp.). Czy warunki są, nie wiem jak to nazwać – znośne?
Wiem, że telefon można mieć, chcę zabrać ipada, żeby oglądać filmy i odciągnąć myśli.
Witaj. Ja tam nie byłem, ale miałem kontakt z tymi co byli i jest tak, że no cóż, jako że to szpital publiczny z leczeniem na NFZ, to
nie należy spodziewać się cudów jak w ośrodku prywatnym.. Moim zdaniem jednak liczy doświadczenie, fachowość i właściwa metoda odstawiania,
co wbrew pozorom nie zawsze gwarantuje ośrodek prywatny. Oni gwarantuje wygodę i komfort, ale nie jest to tożsame z wiedzą. Na OLZA jakieś 3 lata
temu był remont, ponoć warunki się poprawiły, ale nie oczekuj cudów, bo tam jest po prostu jak w każdym szpitalu.. Za to jesteś wśród „swoich”, bo
tam chyba najwięcej osób odstawia benzodiazepiny. Nie ma też pacjentów psychotycznych. Nie wiem, czy Ipod, może lepszy byłby jakiś mały laptop,
z tego co wiem, to chodzi o to, żeby nie robić zdjęć, nie fotografować innych pacjentów. Odział jest zamknięty, więc nie można wychodzić na zewnątrz,
lub swobodnie poruszać się po kompleksie, z tego co wiem można chodzić do sklepiku, który jest ponoć dobrze zaopatrzony w podstawowe rzeczy, ktoś
kupował nawet piżamę.
Czesc.
dziekujej za odpowiedz. rozmawialem tez z pielegniarka, mozna miec ipada, laptopy gorzej bo niektore duzo miejsca zajmuja. Watpie zeby ktos chcial robic zdjecia ludziom w takim stanie. zreszta ja jestem outsyder. sluchawki, film – przetrwac. bywalem w prywatnych, nie jestem rozpieszczone, ale niech mi dadza tylko ipada i sie uspokoje z filmami. Wiem, ze jest sala gdzie sie je, wiec mozna tez tam posiedziec poza lozkiem. Aaa o sklepiku nie slyszalem, jak w hotelowych 🙂
Nie ukrywam, ze sie boję
Pozdrawiam
Ohh, różne ludzie mają pomysły.. Tu chyba bardziej chodzi o robienie zdjęć w „takim miejscu”, że detoks lekowy, alkoholowy, chodzi o dyskrecje, by nie nagrywać filmów, robić zdjęć.
Możesz spotkać kogoś znajomego (lub znanego) ;-).. Słyszałem też, że może być problem z paleniem, bo nie ma palarni, pani dr Anna Basińska wrogiem palenia, co moim zd jest dziwne
w takim miejscu, a rzucanie dwu nałogów w jednym czasie niewskazane . Ale palą po kiblach..
Witam . Biorę klonozepam od 9 lat mam obecnie 28. Moja przygoda zaczęła się niewinnie dla rozluźnienia relanium później to już chyba każdy kaliber benzo szło . Mam za sobą 5 detokx’ow. Rezultat taki że zawsze wracałem bo w ciągu 3 tygodni schodzili mi do zera co jest absurdem . Podejmowałem sam rzucenie tego dziadostwa i było ok do czasu kiedy się nie napiłem i nie mogłem zasnąć po ciągu alkoholowym a byłem już na tak zwanym okruszki clona . I koło się zapętliło … Przez dłuższy czas brałem 6mg dziennie jak już wiedziałem że jestem uzależniony od tego . Tak sam dałem sobie do myślenia i uświadomienia że jestem ćpunem leków z grupy benzo . Także jestem na etapie redukcji jutro będzie miesiąc . Biorę o 0,25 mg mniej z tabletki czyli 3/4 owej substancji także jestem na talię 4,5mg clonozepamu . Funkcjonuje dość dobrze bo nie zamykam w domu wcześniej stany depresyjne . Spanie i taka wegetacja . Trzeba moim zdaniem wychodzić do ludzi ,zająć się czymś … Opowiem Wam moją historię z odstawieniem bo zapożyczyłem ją z detoksu pierwsza dawka 9 rano druga 15 następna 21 . Wspomagam się hydroxzyzyną oraz tegretolem . Jutro po miesiącu zejdę o 0,25 i tak co najmniej miesiąc czasu . Nie spieszy mi się bo wiem że przez te lata brania tego to i tak pikuś w porównaniu do odstawienia . Jak będę na etapie 0 z clonozepamem wejdę na relanium 5mg i też po malutku schodził z tego … A na detoksie dostawałem różne tabletki takie jak pregabalina ,neurotop,levirion , perazyne ,tisercin . Szczerze to pernazinum oraz tisercin pomagał mi zasnąć . Chociaż sen przerywany co godzinę . Jestem pełny optymizmu i mam nadzieję że uda mi się teraz . Wcześniej też nie miałem dla kogo ,zmieniło się to czuję wsparcie dużo to daje . Dużo mi dawały rozmowy z terapeutą,który był uzależniony nie książkowy . Zna życie . Uwierzcie mi że jak nie dawałem rady bo tak drastycznie zeszli mi z leków chodziłem do niego i potrafiłem się popłakać . A jestem facetem że ktoś jakby zobaczył to by pomyślał że jaja sobie robię . Dobrze zbudowany , duża ilość tatuażu a we wnętrzu to wyłem z bezsilności czyli to prawda nie ocenia się książki po okładce . Naprawdę życzę każdemu z osobna żeby się udało Wam wyjść z lekomanii jak i innych uzależnień .Serdecznie pozdrawiam wszystkich.
Witam Wszystlich bardzo serdecznie!
Tez biorę klonozepan w dawcę 5,0 mg, ale właśnie chce sie dostać na odwyk do Ostodka OLZA.
Myśle,ze tez mi sie uważa.
5,0 mg, czy 0,5 mg Klonazepamu?
ja jestem w trakcie odstawiania.. dopiero trzeci dzien przede mną, nie wiem czy dobrze to robie czy nie. przyjmuje połowe mniejsze dawki w ciągu dnia. w dzien czuje sie ospała senna boli mnie głowa mam zawroty jest mi słabo nie dobrze, drżenie nóg. nie mam energi na pracę, na jaką kolwiek aktywnosc fizyczną 🙁 trenowałam codziennie.. do tego choruje na zaburzenia odzywiania i epilepsje. Dostałam napadu drgawek na siłowni i dopiero to mnie zmobilizowało do odstawienia tego syfu…. bo znam siebie i normalnie jechała bym dalej na tym. bo tak łatwiej. we wtorek ide do psychiatry która rzekomo „znajomą” osobe z teg wyciągneła. zobaczymy
Witaj.. Jaki lek bierzesz? Jak długo i w jakiej dawce? Zmniejszyłaś o połowę dawkę ?! Moim zdaniem i nie tylko moim to stanowczo za dużo ! Odstawiasz zbyt szybko! Przestrzegam Cię przed tym, tym bardziej, że chorujesz na epilepsje !! To może skończyć się źle,np atakiem padaczki.. Nie rób tego na własną rękę, przestrzegam Cię przed tym !! Rozumiem, ze chcesz mieć problem szybko z głowy, ale tak się nie da.. Sądzę, że chorując na epilepsje powinnaś odstawiać leki w szpitalu pod czujnym okiem lekarzy, jak również pod osłoną innych leków o działaniu przeciwdrgawkowym.. Atak epilepsji to częsty objaw w trakcie odstawianie leków BDZ lub zolpidemu nawet zdrowych osób, a Ty cierpisz na epilepsje, więc tym bardziej jesteś narażona.. Odradzam i jeszcze raz odradzam działania na własna rękę!!!
ok 3-4 lata. zolpidem na noc do 50 mg , w ciagu dnia 20 mg albo wiecej ” na rozluźnienie ” , do tego alprazolam 4-6 mg na dzien i relanium różnie. może to nie dużo nie wiem nie znam się. ale zaczynałam od 0,25 mg dziennie . 🙁
Relanium dzis nie łykałam wcale, alprazolu 1,5 mg i zolpidem dopiero wezme 10 mg. jest strasznie boli mnie głowa, miałam wyjść z domu ale wpadłam w histerie i dopiero beczeć przestałam .
Dopiero we wtorek ide do psychiatry
Uważam, że całkiem sporo tego bierzesz i dość długo, biorąc pod uwagę fakt że tych leków nie powinno się brać dłużej niż 2-3 tyg w sposób regularny.. Oczywiście jest mnóstwo ludzi, którzy biorą i kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat, ale 3-4 lata to również długo.. Nie dziwie się, że masz takie kiepskie samopoczucie skoro ograniczyłaś nagle połowę dziennej dawki (a nawet więcej) Widzę, że faktycznie nie znasz się na tym, więc sugeruje szybki powrót do swojej dotychczasowej dziennej dawki, jeśli nie chcesz zrobic sobie krzywdy i poczekać do wizyty u lekarza.. Masz wysokorozwiniętą tolerancje organizmu na lek skoro zaczynałaś brać 0,25 mg na początku Oznacza to, że organizm przyzwyczaił się do substancji i próba nagłego lub zbyt szybkiego jego odstawienia po 3 latach regularnego brania może sprawić, że bardzo się zbuntuje i zareaguje tak,jakbyś chciała wyrwać „kawałek siebie”.. Namawiam Cię do kontaktu z doświadczonym psychiatrą lub odstawianie na fachowym oddziale F3 OLZA w Instytucie Neurologii i Psychiatrii w Wawie
Mi relanium odstawili Sulpirydem, Tranxene i Elenium ( co prawda te 2 ostatnie to też benzo ale były stosowane całkowicie zgodnie z zaleceniem lekarza
Kolego RG = także występujący jako Anonim (ten sam numer ID) jestem „pajacem”?.. Możemy dyskutować merytorycznie o wszystkim, także o „podwójnej diagnozie” o której „nie mam pojęcia”, ale nie toleruję komentarzy obraźliwych usuwam je!.. Jesteś na mojej stronie, którą utrzymuję z własnej kieszeni, więc trochę szacunku jełopie! PS.Komentarze „jałowe”, nic niewnoszące lub powtarzające się również usuwam.. – MODERACJA AKTYWNA –
No a tutaj pisze, że „twój komentarz był zbyt krótki…, spróbuj znowu”
Dorota. Znasz angielski? Twoje wiadomości sa za krótkie (min 15 liter znaków) lub ida w spam. Ja to wszystko dostaje.
RD,nie,tylko niemiecki ,rosyjski
Rozumiem.. Nie wiem o co chodzi, aktualnie (tymczasowo) nie mam ustawionych żadnych filtrów, wyłączyłem nawet moderacje, komunikat który podałaś oznacza, że twój komentarz jest odczytywany jako spam, nie wiem o co chodzi (?) Być może to jest związane z tym, że mam chwilowo wyłączony tzw certyfikat SSL, zabezpieczający witrynę, ale już go opłaciłem tylko muszę technicznie zamontować, ale nie wiem, czy to od tego.. Komunikat niby sugeruje, żebyś sprawdziła treść, adres meil, imię, nazwisko pod kontem spamu ?
Piotr,Ja się nie znam kompletnie,a może wina mojego kompa?
@ celowo ,napisałam ,może nie wolno ……………………………………………………………
Cześć Dorotka, co tam z tymi komentarzami ??
Piotr,odpisałam,ale nawet mojego komentarza nie widzę.:(
do tego,jakoś datami, są pozmieniane
dorota Tak, zmieniłem ustawienia komentarzy, aby najnowsze były na samej górze..Tak jest przyjęte na większości portali w prasie internetowej (zwrócił mi na to uwagę wczoraj znajomy i myślę, że będzie to wygodniejsze)..Nie widziałaś swojego komentarza, bo włączyłem wczoraj znów moderacje i twój komentarz pozostawał do zatwierdzenia przeze mnie.. Nie zamierzam tolerować na mojej stronie trolli, którzy obrażają innych, oceniają, wyśmiewają.. tyle w temacie..
Witam wszystkich, moja historia jest dość zawiła…bralam leki na spanie nasen, clonazepam na uspokojenie,piłam alkohol przez jakieś 8 lat, potem doszła kodeina i pół roku tramal na ból głowy….trafilam do ośrodka bo mój organizm odmawiał posłuszeństwa…w ośrodku po 2 tyg zaczął się koszmar i tak na prawdę skończył wczoraj…ale jeszcze nie do końca. Po wyjściu z ośrodka bralam ketrel ale bardzo wymiotowalam….potem pregabaline ale też stwierdziłam że to świństwo….potem wszystko odstawiłam i zmarła mi mama…po tygodniu od jej śmierci strasznie się trzeslam i nie spałam…wypilam dwa piwa i przez tydzień znowu bralam tabletki…myslalam że się zabije…potem po kolejnym miesiącu znowu przez to że nie mogłam cały czas spac sięglam po alkohol i 1 clonazepam…w między czasie działo się że mną chyba wszystko… lęki, ataki paniki, bezsenność, nerwy straszne, wymioty, bóle brzucha, głowy, drżenie itp. Jestem od miesiąca czysta…i wczoraj miałem swój pierwszy w miarę dobry poranek…ale mam jeszcze obniżony nastrój…nie podoba mi się mój dom…chociaż podobał mi się wcześniej, boję się być sama….ma ktoś podobne doświadczenia?
Bardzo mi przykro.. :-/
Można wiedzieć, jak tego dokonałaś, ze jesteś tak długo czysta? byłaś gdzieś? Jeśli tak, to czy możesz napisać co to za ośrodek (?)
Można wiedzieć w jakim jesteś wieku? Mieszkałaś w tym domu razem z swoja Mamą? Masz kogoś poza nią? Ojca, męża, chłopaka, dzieci, kogokolwiek? może jakieś zwierzątko?
Witam > Brałem clonazepam 14 lat 2 razy 2mg . Czytając to forum dużo mi pomogło bo jak się okazuje mój stan to zespół odstawienny . Nie biore od 4 dni . Tak najgorsze mdłości ,dusznośc ataki paniki . Ale podniosły mnie te posty na duszy bo myślałem ,że umieram . Mam nadzieje ,że wytrzymam. Wszystko sztywne ciasne , niewygodne. Wleciała mi ćma do pokoju i zamiast w nią klapkiem zbiłem żyrandol czyli koordynacja bardzo zła. Boję się bardzo ale musze.
Clonazepam (?) Oho ho, mocna rzecz i pieroński uzależniacz.. Ja również go brałem przez 14 lat i również 2 razy 2 mg.. Tzn na początku tyle, po po 3 latach było sukcesywnie już 6 mg, po kolejnych 8, 10, a po 8-9 latach od 26 nawet do 30 mg / dzień..Tak, tak, 15 tabl od rana do wieczora
Normalka, sztywne mięśnie, bo do benzodiazepina przeciwpadaczkowa o najsilniejszym komponencie miorelaksacyjnym.. Zdarzały się też „szarpnięcia” mięśniowe, u niektórych drgawki, nadwrażliwość na światło, zapachy, hałas.. Mam tylk nadzieję, że nie odstawiłeś tego leku od razu z dnia na dzień.. To bardzo niebezpieczne i niewolno tego robić! Szczególnie po tak długim okresie ! i niech Cię nie zwodzi fakt, że w pierwsze dni jest ok.. Benzodiazepiny brane długo kumulują się w organizmie i po długim okresie brania organizm jest nasycony lekiem, który może uwalniać się z organizmu nawet przez kilka miesięcy od momentu fizycznego odstawienia leku..
RD,ale to mam po raz pierwszy,a już chyba 6 takich blokad mi wyskoczyło………………………..pisz-doda16031994 malpao2.pl
Jutro napisze. Teraz jestem na telefonie
Rozumiem ,niestety ja nie trolowałam,nie obrażałam, i nie oceniałam,..ale skoro takie jest Twoje zdanie….trudno…Nie ,musisz zatwierdzać moich komentarzy.Twój blog.
A ja,też nie muszę ,tutaj pisać.Pozdrawiam
Internet ,nie jest dla mnie priorytetem ,Wręcz odwrotnie.
Życzę wszystkim, Wesołych Świąt oraz Szczęśliwego Nowego roku 🙂
dorota ale ja przecież nie do Ciebie, ani nie o Tobie to napisałem, więc się nie obrażaj ! 🙂 Ustawiona jest automatyczna opcja dla wszystkich, bo jeszcze nie „rozkminiłem” do końca, jak to jest z ustawieniami tej moderacji.. Ale chyba już wiem o co chodzi o postaram się zrobić tak, żeby było dobrze 😉 .. Zawsze wypowiadałaś się na moim blogu z kulturą i merytorycznie, powiem więcej, jesteś dla mnie i moich czytelników jednym ze wartościowych źródeł informacji na temat oddziału OLZA INiP, na którym ja nie byłem, więc cenie sobie Twoje wypowiedzi i liczę na to, że jak będzie trzeba to jeszcze nie raz zabierzesz głos w tej sprawie..
Dorota. Jak piszesz ponizej 15 znakow to spróbuj wstawiac potem kropki. …………………😀może bedzie git.
pisz do mnie,na maila,tu co chwilę ,mnie blokuje..
RD,też masz taki problem z pisaniem i wysłaniem komentarza ?
znowu nie mogę pisać -BŁĄD: Your comment appears to be spam.
Please go back and check all parts of your comment submission (including name, email, website, and comment content).
4 tygodnie??? Hmmm krotko… .
Ja mam alko/benzo. Heh moge przyjsc na oddzial o kazdej porze doby.Tylko aby miec 0 promili alko. Na alko jes inna procedura przyjecia. Jest natychmiastowa. Bo to wbrew na odstawieniu bardzo groźne i nie mam na mysli picia 2-3dniowego.
Tak,tak wiem ,miałam badania,na jednostki ,i na wszystko inne .
i dzięki Bogu,po 4 tyg,wyszłam 🙂
Dorota. Ogólnie F3 jest benzo i alko co wiaze sie z krzyzowym tak jak np. ja. Jak wiesz na wiezdzie badaja krew i wszystko natychmiast wiedza. Ogolnie to nie jest detoks narkotykowy. Jednak wiadomo ze narkotykiki ida wspolnie z benzo i alko. Dlatego jesli ktos trafia z narkotykami we krwi a twierdzil ze tylko alko to nie dr Anna Basinska takie banialuki. Przechodzi detoks alko (10-14 dni) i wypis. Troche inaczej benzo/narko. Mysle ze wiesz jaka jest procedura.
o matko..
ale teraz, są też uzależnieni od wszystkiego.Jak było wcześniej ?tylko alkohol ,bezo ,różne leki.krzyżówki
czy od wszystkiego?
Przed remontem przez jakies 2 lata byl w duzurce i jak zebraly sie kubki to byly zalewane. To dlatego ze chlopaczyna w amoku zagrzal wode i wylal sobie na glowe…
Dorota. :(pewnie za malo znakow. Min 15
Krystian: kazda strona jest odpowiednia. Ja np. jak wychodzilem z F3 z kims poznanym na na OLZA to na pytanie gdzie idziemy to odpowiadalem: ja ide w przeciwnym kierunku.
Spoko. Dorota a jest tak caly czas ze dziewczyny zalewaja kubki z czajnika ktory jest w dyzurce?
nie ,on jest na stołówce.
Czy ten oddział w warszawie istnieje mam nerwice lekowa dwpresje i uzalezniony jestem od benzo i thc chce sie leczyć wypisali mi skierowanie do szpitala psych.leczeniem od uzalezniania od benzodiazepin dzwonilem do gniezna ale mi tam sie nie zabardzo usmiecha bo nagle odstawie benzo w mojim przypadku z tak duzymi lekami moze grozić duzymi powiklaniami
Z tego co mi wiadomo istnieje / istniał w każdym razie przed początkiem pandemii, no bo teraz to w ogóle nie wiadomo co i jak.
Tu dane kontaktowe OLZA IPIN:
Kierownik oddziału: (22) 4582 691
Pokój lekarzy: (22) 4582 753
Pokój terapeutów: (22) 4582 754
Pielęgniarka oddziałowa: (22) 4582 721
link do całej strony :
INiPINiP
Zgadza się, nie wolno odstawiać tych leków z dnia na dzień, jest to niebezpieczne dla zdrowia i życia
Dorota: mialem na mysli hotel Sobieski a nie jak podejrzewam hotele na Sobieskiego (portos atos aramis).Co jest nie do konca tak jak pisze? Prosze popraw mnie jak cos koloryzuje. Jak moge podac @ na forum? Zdajesz sobie sprawe co bede mial na skrzynce?
Trudno
Tak ,na Sobieskiego w Portosie.
Spoko,nie będę nic poprawiać…:-)
Witam wszystkich . Długo mnie tu nie było i widzę troszkę nowości jest …Tematy się rozwijają ale czy w dobrą stronę ? Palenie to chyba pikuś do tego jak ktoś jest uzależniony.Pozdrawiam
na Sobieskiego, w hotelu nocowałam przed przyjęciem 😀
Ale,nie do końca ,jest tak jak piszesz
I pls niech na temat F3 nie wypowiada sie nikt kto tam nie byl. Reasumujac: nie ma tam narkomanow stricte uzaleznionych od narkotykow. Sa alko i leko. Swoja droga to tez narkotyk. Jesli brak smartfona i laptopa to problem to sobie go mniej. W domu… . Jak bedziesz w porzadku to gwarantuje ze bedziesz mogl miec to na F3.Palenie fajkow a raczej zakaz. Qrwa jesli zapalenie szluga jest wazniejsze to po co sie pchac na F3? Jedz do jakiegos Pcimia gdzie mozna wszystko i sprawa załatwiona. Jeszcze te prawa pacjenta…padlem na pysk. Chcesz praw? To polecam detoks prywatny. Tam bedzie lux. Mysle ze jeszcze jest te powiedzenie: to szpital na Sobieskiego a nie hotel Sobieski.
Ciesze sie😀. Tak informacyjnie bo przeoczylem:pracy i jakiś zajec na F3 nie ma. To odrazu tyczy sie pytan od całego grona. Nie mylcie detoksu z terapia. Kazdy po wyjsciu dostaje wytyczne skierowania itp. . Czy sie do nich zastosuje to juz jego sprawa.Teraz tak poza: obserwuje te forum jakis czas i mam dziwne uczucie. Dorota jako jedyna OKi reszta…hmmm. Szczegolnie kolega Piotr Przemek K. Posluchaj jak jestes taka kopalnia wiedzy i fachowcem to moze zostan terapeuta (np. Doren) a nie dajesz w swoim mniemaniu pomoc na tym forum. Przykro mi ale to bzdety jak juz Dorota ujela. Wprowadzasz ludzi w blad a Twoje rady nic w ich tragedii nie wnosza.
RG,daj na luz…
daj adres-email
RD,ale ja nie myślę,zamknęłam ten rozdział,dawno temu .Kontakt mam w innych sprawach ,zresztą mam tak mało czasu,że nawet nie mam czasu,
o tym myśleć…:)Trzymam się ok,bez clona,pracuję ,i żyję.
-hehe 😀 dzięki bardzo 🙂
A to co wymyślają,że zmniejsza dawkę i wyjdzie ,albo ,że bierze czasami,jasne bzdety..oczywiście.
Bo faktem ,jest ,że musisz robić to dla siebie,nie dla kogoś.Inaczej wracają ponoć.
Dorota. Tak wiem o tym ale nie sadze zeby na oddzialach psychiatrycznych (F1 2 4 5)likwidowali palarnie hehe. Likwidacja palarni na F3 to byl priorytet dr Anny Basinskiej. Takie ma podejscie. Za palenie można bylo wyleciec i tak zapewne jest obecnie. Ja mam swoje przygody z Pania ordynator i nie jest to na forum. Z biegiem czasu zrozumialem jej podejscie do tego tematu.Dywanik powiadasz 😀 a któż tam nie byl? Chodzi mi o indywidualnosci osobowe ktore ida pod prad. Fajnie ze masz kontakt z personelem. Z dziewczynami (przepraszam za zwrot) z dyzurki-ANIOLY. Mysle ze powinnas jednak juz o tym w miare zapomniec i isc do przodu. Nie mam na mysli zebys to wyresetowala tylko milo wspominala. Ci ludzie robia wielka robote i za to powinniśmy byc wdzieczni. Mam nadzieje ze sie trzymasz? Jeśli przeszlas caly detoks lekowy na F3 to dasz rade. Widzialas to co niewielu. Szczegoly zachowuj dla siebie i nie pisz na forum wszystkiego. Szczegolnie pajacom ktorzy pytaja sie jak jest czy mozna to czy tamto… Sorry ale sporo ludzi nie jest jeszcze predysponowanych do leczenia. Pisza glupoty ze bierze tyle a teraz ogranicza i czy da rade… . To ja odpowiem: nie nikt nie da rady na wlasna reke odstawic benzo. Nawet we „wspolpracy” z psychiatra. Bedzie zebral o recepty a lekarzy moze miec kilku i kombinowac. To jest oszukiwanie samego siebie. Dorota:szacunek dla Ciebie. Absolwenta F3😀
Dorota. To bylas juz po remoncie. Ja jeszcze nie mialem tej przyjemnosci hehe a uwierz mi: warunki przed byly „troche” inne hehe. Ja na Sobieskiego ostatni raz bylem jak byl remont F3. Trafilem na F1 bo bylem w takim stanie ze szkoda mowic. Tam odbylem detoks. No i tam jest palarnia. Mozna palic 24h hehe.
RG,wszystkie oddziały miały być remontowane,w chwili kiedy wychodziłam,przenoszono ludzi z innych F,wszędzie miał być remont,i likwidacje palarni.Zresztą,jak było przed też coś tak wiem,bo mam do dzisiaj kontakt ,z personelem.
Ja nie znam,tych oddziałow jestem z Opolskiego,ale przenoszono tam osoby,które nie powinny być na detoskie,a na innych ,tylko ,ze wtedy na innych było brak miejsc ,temu byli na F3.
No dla mnie,to masakra taki szpital,bez klamek ,zero wyjścia,zero pracy itd…
ale dałam radę,wprawdzie,Doktor Basińska ,chciała mnie wyciszać lekami,ale na nic to się nie zdało,Taką mam osobowość 😛 na dywaniku byłam 3 razy 😀
Tak jak pisalem dzisiaj o 11.04. Bylem na F3 kilkakrotnie. Nie jest to powód do dumy ale to jedyne miejsce gdzie udzielono mi pomocy. Na takich jak ja mowia „kolarze”. Nie pamietam juz na ktorym detoksie jak dr Anna Basinska mnie zobaczyła to powiedziala:”Ciesze sie ze cie widze. Nie dlatego ze jestem zadowolona tylko dlatego ze żyjesz”. Tyle w temacie. Wiem wszystko o tym oddziale. Oddziale zagubionych istot.
Bardzo dziękuję Dorotko za słuszne rady, z tym numerem telefonu to bardzo mądra sprawa.
Anonim.jestem świeżo po detoksie bo 2016 roku wrześień 27,to tak trochę na bieżąco.
Zresztą ,fakt dzwonienie i pytania czy można palić heh 😀
Pani Doktor ,informuje,przed terminem wizyty kwalifikacyjnej.
A resztę,i tak zabiera pesonel na rewizji,ostre narzędia,paski ,sznurówki ,lusterka,itd…
Rolki to strszne goofno. Ja również rolki klony tramal i do tego alko. Mieszanka BARDZO zabójcza. Nie wiem skąd jestes ale ja polecam IPiN. Mam to szczęście w nieszczęściu ze mieszkam 10 min na piechote od szpitala. Zycze powodzenia. Rada:nie bierz wszystkiego na serio co ludzie pisza o IPiN. Nie nawiazuj blizszych znajomosci podczas leczenia. Kup sobie starter z nowym nr i podaj go tylko najblizszym. Po wyjsciu wyrzuc karte. 3maj sie!
Piotr wkleiło mi sie 2 razy 🙁
Ja już mam skierowanie do Parczewa gdzie kiedyś byłem w sprawie uzależnienia od relanium, niestety wypisałem się na własne żądanie, nałóg jeszcze trwał ok 4 lat, później ambulatoryjnie lekarka mi go całkowicie odstawiła.
SPROSTOWANIE: oczywiście OLZA to oddział F3. Nie wiem co ja z tym F1. Chyba dlatego, że jak ostatni raz trafiłem w stanie agonalnym to akurat OLZA F3 był w remoncie. Uprosiłem na izbie przyjęć żeby umieścili mnie gdziekolwiek bo nie dam rady. Trafiłem na oddział F1 (najlżejszy oddział psychiatryczny). Tam byłem detoksykowany.
Witam Was. Nie rozumie tej dyskusji na temat OLZA F1. Palenie fajek… o co Wam chodzi? Telefony z pytaniami do dr Anny Basińskiej? Zawracacie jej tylko głowę pierdołami.Jest zakaz palenia i tyle. Kiedyś była palarnia ale w 2014 została zlikwidowana.jeszcze przed remontem.Byłem na F1 kilkakrotnie. Zacząłem od alko a skończyłem na krzyżowym uzależnieniu (alko/benzo). Co do gniazdek z prądem: nie ma. Sprzęty oddaje się do ładowania wspaniałym Panią pielęgniarkom. Telefony bez aparatów. Co do podawania leków i alko przez okna (dawne czasy)-jestem tego wielkim przeciwnikiem i sam przyczyniłem się do wypierd…a takich pajaców z oddziału. Jak ktoś chce chlać i ćpać to droga wolna – za szlabanem jest „wolność”. Oczywiści łamanie zakazów jest w naturze człowieka. To jednak nie na forum publicznym. Jeśli to czyta ktoś z Personelu F1: Kochani dziękuję Wam za wszystko. Za uratowanie życia (ostatni raz „wjechałem” na oddział na wózku bo w takim stanie byłem). Do zobaczenia. Jednak jeszcze nie teraz. Jeszcze nie… . Oby jak najdłużej. RG
No i wiem, zadzwoniłem na oddział, odebrała dr Basińska, całkowity zakaz palenia.
Pojadę w związku z tym po konsultacji z moim lekarzem do Parczewa, dr Tomasz Pyter też się zna.
Grzegorz Dzięki za informacje.. No i właśnie tego się obawiałem :-/ .. Trzeba jednak powiedzieć, że Oddział OLZA INiP w Wa-wie to bardzo fachowy oddział, myślę nawet, że najbardziej fachowy w Polsce, jeśli chodzi o odstawianie benzodiazepin u ludzi uzależnionych, tylko ten brak „palarni” :-/ Niestety, przyznam się bez bicia, że palę papierosy (przynajmniej jeszcze na razie) i trochę patrzę na tą kwestię z pozycji palacza.. No ale to też kwestia wybrania priorytetów (?) Sam nie wiem (?)
Piotr,mam nowy komputer,wyskoczyło jako anonim,jak to zmienić ?
W komentarzach piszą że jest palarnia:
https://www.znanylekarz.pl/anna-basinska/psychiatra/warszawa
No niby piszą, ale te komentarze są stare jak świat, a koleżanka mówi, że po remoncie zlikwidowali.. trzeba by pewnie zadzwonić do pani dr i zaptyać
Piotr,no chyba nie chciałbyś,aby Twoje zdjęcie,zostało opublikowane,w internecie,będąc w psychiatryku,dlatego nie wolno mieć telefonów z aparatami.Piszesz zadzwonić do Pani Doktor i zapytać,o palenie,Pani Doktor przed przyjęciem na oddział informuje o zakazie palenia,czyli masz czas ,przemyśleć.
Mi bardzo zależało na odstawieniu Benzo,więc zakaz palenia,nie był tak straszny,jak strach ,przy odstawieniu,ale ani jedno ani drugie,nie było w trakcie odstawiania problemem,nie paliłam,nie miałam żadnych głodów nikotynowych itd..chyba wszystko siedzi w naszej głowie…
Grzegorz ,zdania co do osoby Pani Doktor są różne,co do personelu również.Trzeba tam być,aby coś powiedzieć.Przed remontem -personel opowiadał,podawano przez okna alkohol,leki itd…temu też są kraty w oknach .
Jeśli robisz to sam dla siebie,czyli decydujesz się odstawić,jest inaczej,a jeśli dla kogoś ,dla rodziny ,żony ,też inaczej.
Jeśli ,tam się decydujesz iść na detoks,możesz pytać o wszystko.Jestem po detoksie w 2016 roku wrzesień 27.Czyli nie tak dawno.:)
Dzięki Dorotka za wyczerpujące odpowiedzi, na Ciebie zawsze można liczyć ! 🙂
Chwilowo,bo mam czasu troszkę, bo,mam wolne.Zresztą mam półpaśca ,to i tak zmuszona jestem siedzieć w domu.
Ja na temat papierosów mam odmienne zdanie.Jak wiesz,jestem też palaczką,Ale-bardzo mi zależało na odstawieniu benzo,i odstawienie papierosów,nie stanowiło problemu.Ja,myśle (ale to moje zdanie),że jak komuś bardzo zależy, i robi to dla siebie,jest też w stanie odstawić papierosy.Kilka osób,zrobiło to co i ja.Uważam,wszystko się da-trzeba chcieć.:)
Jestem uzalezniona od opiatow tramal
Grzegorz,komentarze ,które są z roku 2014 ,przed remontem ,powtarzam,jest całkowity zakaz palenia.
telefon chyba wolno mieć?
Grzegorz
Słyszałem, że wolno, ale taki bez kamery i aparatu foto..Na oddziale nie można filmować, robić zdjęć, wydaję mi się, że chodzi tu o dyskrecje i anonimowość osób tam przebywających (?)
Nie można korzystać z laptopa,przy rewizji zabiorą go Tobie.
A nie wiecie może czy jest tam prąd w gniazdkach? ( chciałbym zabrać ze sobą laptopa ). Na typowych oddziałach psychiatrycznych gdzie są ludzie z psychozami oraz psychicznie chorzy prąd w gniazdkach jest powyłączany.
hahah
prąd jest 😀
A wiektoś czy jest to oddział trypowo zamknięty jak zwykłe psuchiatryczne, czy można pójść np do kiosku czy sklepu?
Wiesz, nie mam 100% pewności, bo tam nie byłem, ale z tego co pamiętam, to ludzi pisali, ze chodzili do kiosku, ale nie wiem czasem, czy nie towarzystwie personelu (?) Jest to raczej oddział zamknięty, są rewizje na początku, są oznaczane „markery”, czyli poziom benzo w osoczu w trakcie odstawiania.. Lecz nie jest to typowy oddział psychiatryczny w takim sensie, że nie ma tam pacjentów chorych psychiczne (psychotyków), są lekomanii i alkoholicy, oddzieleni od siebie, ale jakoś symbolicznie.. Jest tam chyba jakaś świetlica, gdzie można spędzić czas, ale chyba nie ma wyjść na spacer .. Tak mi coś dźwieczy, ale najlepiej jakby ktoś wypowiedział się z osób, którzy byli tam
Piotr,tak,ale jest to zgodne z prawami pacjenta ,obdzwoniłam wszystkich 🙂
O Dorotka, właśnie myślałem o Tobie :-), że fajnie by było, jakbyś się odezwała i napisała koledze to i owo.. Ale co jest zgodne z prawami pacjenta (?) bo nie wiem, czy się dobrze zrozumieliśmy (?) Zakaz palenia w szpitalu, salach, korytarzach to oczywista rzecz, ale nie powinno być wydzielone miejsce dla palących (palarnia)?to jest pewna dyskryminacja osób palących, oddział nie jest dedykowany do odstawiania papierosów, tylko leków, narkotyków i alko ! Co w takim razie z prawami pacjentów palących (?) Wszędzie są raczej wydzielone takie miejsca, na dworcach, w pociągach..Palenie jest niezdrowe, ale póki co legalne. .Kto więc decyduje o tym, że na oddziale OLZA nie można palić?to czyjaś samowolka? :-/ Podejrzewam,że są osoby, które na ten detoks z tego powodu się nie zdecydują
Piotr,pisallimsy już o tym,jest zakaz,i jest zgodny z prawami pacjenta.Jak co ?-zakaz palenia,zresztą Pani Doktor informuje o tym przed przyjęciem na oddział.Telefon można ale bez kamery,aparatu.Żadnych ostrych narzędzi ,pasków ,itd…To nie są stare komentarze,a z roku 2016 ,oddział był remontowany w 2016 w maju,a ja byłam we wrześniu,więc żadne stare.
A wypuszczają tam do sklepu czy kiosku, czy jest jak w typowym szpitalu psychiatrycznym?
A nie palili tam np w toalecie ,,cichaczem”? 🙂
Grzegorz
Słyszałem, że palili..w toalecie .. W szpitalu zakaz jasna sprawa, ale powinna być palarnia..Terapeuci uzależnień nie zalecają jednoczesnego odstawiania leków i papierosów, bo po prostu taki detoks może się nie udać, bo to za dużo dla pacjenta.. To samo uważa słynny ekspert od uzależnienia od BDZ prof Heather Ashton
W moim przypadku trwał 4 miesiące, ale ja bardzo długo brałam benzodiazepinę. Inni odstawiali średnio 2 miesiące. Palenie rzuciłam tuż przed pójściem do szpitala 🙂
Witajcie, jestem tu nowy. Ile w waszych przypadkach trwał detoks? Chciałem również zapytać w jaki sposób radziliście sobie z papierosami skoro na terenie szpitala nie wolno palić.
Witaj Grzegorz,ja odstawiłam Benzo,w 4 tygodnie,u Pani Doktor Basińskiej.Niestety palarni nie ma ,od dawna,po remoncie,zlikwidowano palarnie.Na oddziale,nie ma ,osobnych sal,gdzie są np.,narkomanii,alkoholicy,czy uzależnieni od leków,wszyscy są razem ,po 6 osób na sali,nie ma gniazdek ,są tylko na korytarzu,laptop możesz jedynie używać za zgodą Pani Doktor,gdy np.potrzebujesz bo pracujesz,są również na jadalni.Ale,po rewizji oczywiście zabiorą Ci go na wejściu do Szpitala.Wyjśćie jest tylko do kiosku,pod kontrolą personelu,i do kawiarenki.Odstawiłam papierosy w dniu,kiedy przekroczyłam próg szpitala.Są czujniki dymu.Pozdrawiam Dorota
nie wolno niestety na f 3 w Ww-a palić papierosów..
niestety nie,ja odstawiłam na wejściu do szpitala.nie paliłam cały okres detoksu-4 tygodnie.
Przeżyłem dziś na hydroksyzynie i wieczorem jest na razie w miarę dobrze.Zobaczymy jutro.Ja naprawdę niewiele tego klonazepamu połknąłem,w sumie przez 4 misiące półtora listka i relanium też najwyżej 5 na sen i to nigdy jednocześnie.Nie umniejszam problemu dobrze,że teraz się zorientowałem a nie później.Pozdrawiam.
Czesc Łukasz W ubiegłym roku odtruwalam się z Clonazepamu odpukac z dobrym skutkiem. Bardzo dobrze że poszedłeś do fachowca i nie wiem dlaczego nie mówisz prawdy o Clonazepamie. Ukrywając falszujesz obraz swojej choroby bo lekarz nie wie że masz dodatkowo objawy odstawienne zwiazane z odstawianiem Clonazepamu. Lekarz powie Ci jak odstawiać i czy brać hydroxyzyne tylko trzeba mu powiedzieć prawdę -zaden wstyd. Pozdrawiam i życzę zdrówka
Panie Przemku do lekarza poszedłem już dziś,dostałem hydroksyzynę,spróbuję dziś przecierpieć jakoś.Clona wyrzuciłem do śmieci i choćby nie wiem co to tego świństwa nie wezmę.Mam Relanium,ale wezmę dopiero jak już nie wyrobię.Nie wiem czy to dobrze,ale jak widzę jaki to kanał to się boję nawet tego brać,ale w głowie mam,że jak będzie nie wyróbka to wezmę.Ten atak paniki był tak silny,że boję się że wystąpi ponownie.Na terapię chodzę już,za dwa tygodnie mam wizytę u psychiatry i już bym chciał nie brać.Nie wiem czy to możliwe ,ale inaczej będę się musiał przyznać że kłamałem.No cóż za głupotę się płaci.Pozdrawiam.
Dziękuję za odpowiedź Panie Przemku.Od 3 dni nie biorę klona,za to biorę 7,5 mg relanium rano od 2 dni.Drgawki ustąpiły,wytrzymałem w pracy.Dziś mam wolne więc postaram się wziąć tylko 5 mg relanium,ale najpóźniej dopóki wytrzymam.Może uda mi się nie wziąć ,bo w zasadzie ręce mi nie drżą ,chód mam w miarę stabilny,poprawiło mi się wczoraj widzenie i było bez lęku.Dziś jak wstałem rano to lęk się pojawił dosyć mocny ,ale do wytrzymania.Jutro idę do rodzinnego,po hydroksyzynę.Czy to jest dobry pomysł w/g Pana,żeby zmniejszać dawkę relanium i zastąpić hydroksyzyną stopniowo?Jak czytam fora uzależnionych od tego świństwa to jestem przerażony,więc w sumie dobrze chyba że tak szybko zorientowałem się o co chodzi.Dziękuję za odpowiedź.Pozdrawiam
Panie Przemku bardzo proszę o pomoc.W listopadzie 2017 miałem traumatyczne przeżycie i od tego momentu zażywam relanium,czyli ok 4 miesięcy.W miedzyczasie „dobry kolega sprzedał mi dwa opakowania Clonazepamu i tak na przemiennie biorę to i to (Clonazepam max 2mg,najczęściej mniej) .W międzyczasie byłem u psychiatry i wiedząc jakie będzie jego zdanie nie powiedziałem mu o klonazepamie,a o relanium ,że tylko doraźnie.W związku ze stwierdzeniem u mnie PTDS zapisał mi trittico i Asentre,które biorę dwa tygodnie dopiero.Natomiast 2 dni temu odstawiłem „klona” i zaczęło się drżenie,ataki paniki i przeogromny lęk.Nie wytrzymałem i wziąłem dziś 1 mg Clonazepamu.Jak czytam co to za świństwo ,to boję się że z tego nie wyjdę.Proszę coś poradzić.W sumie 4 miesiące a objawy okropne.Co będzie dalej?
Łukasz, nie jestem specjalistą, ale na mojego nosa to się zastanawiam, czy objawy które opisujesz nie są spowodowane zbyt szybkim odstawieniem Clonazepamu tj z dnia na dzień (?) Czy nie było tak, że od 4 mies łykałeś regularnie Relanium i Clonazepam na zmianę, a później go odstawiłeś od razu, od tak? ..Wiesz, samo Relanium może utrzymywać się w organizmie do 200 h (bardzo długi okres półtrwania To.5), Clonazepam ok 50 h, w zależności od wahań osobniczych, z tym że Clonazepamum jest 4 x mocniejszy od Relanium, bo 0.5 mg Clon = 10 mg Relanium, to 2 mg Clona = 40 mg Relanium .Jeśli brałeś przez 4 miesiące to organizm śmiało mógł się już zaadaptować, zwłaszcza że długo działające Relanium, które ze wzg na długie To.5 mogłeś mieć obecne we krwi, nawet jakbyś brał co 3-4 dni, podbijałeś Clonazepamem, do tego twoja choroba pierwotna, PTSD….Benzodiazepiny nawet brane przez 2 tygodnie zaleca się stopniowo odstawiać..Być może gdybyś tego Clona odstawiał powolutku, np. 0.25 mg co 1-2 tydzień, to by nie było aż takich objawów..Może spróbuj powolutku odstawiać, w międzyczasie leki przepisane przez psychiatrę zaczną działać na full..Nie wiem z jakiego jesteś regionu Polski, jakie masz możliwości, ale ja od siebie dodatkowo radziłbym CI poszukać jakiegoś psychoterapeutę specjalizującego się w leczeniu PTSD, bo owszem, leki są potrzebne (wsparcie farmakologiczne), ale nie wiem, czy wystarczą, a z tym nie ma żartów, warto ten temat przepracować z dobrym specjalistą..
Co do Clonazepamu, to ja bym Ci radził stopniowo się z niego wymiksować, bo t bardzo silny uzależniacz, trudny później do odstawiania, jak przystało na lek antypadaczkowy ma najsilniejszy efekt miorelaksacyjny (rozluźniający mięśnie) ze wszystkich benzo, dlatego tak dobrze robi, ale zdobył już niechlubną sławę, więc uważaj, bo kupa ludzi jest od niego uzależniona
co myslisz o tym miksie Przemo?
Siema Bart sorry, że dopiero odpisuje, nie mogłem wcześniej..Do rzeczy..Jeśli chcesz znać moje zdanie, to wszystkie benzo uzależniają, z tym, że jedne mniej, inne bardziej, ale uważam, że zamiana Xanaxu na Cloranxen do bardzo dobry krok, ponieważ tak się właśnie robi, że zamienia się bezno działające krócej, na benzo działające dłużej (substytucja), do tego celu stosuje się równoważnik Relanium, albo właśnie Cloranxenu, czyli równoważną ich wartość, o porównywalnej mocy (nie mniejszą) i dopiero to z niej stopniowo, powoli się schodzi..
dla porównania:
To.5 dla Xanaxu ok 6 h
To.5 dla Relanium lub Cloranxenu porównywalny nawet do 200 h
w ten sposób zabezpiecza się pacjenta przez częstszymi spadkami stężenia leku, a co za tym idzie zmniejszenia częstotliwości występowania „głodów lekowych” powodujących złe samopoczucie..
Perazin to neuroleptyk o działaniu uspokajającym, też mi podawali go po odstawieniu Clonazepamu, gdy byłem na oddziale leczenia zaburzeń lękowych i afektywnych w Bydgoszczy i też zamieniłem Clonazepam na Cloranxen, a później z niego stopniowo schodziłem..
Spamilan też brałem, Trittico też i byłem po nim na początku senny..Być może czułeś się senny, bo za dużo tych leków na raz, ale ja bym Ci radził zacząć brać to Trittico, jeśli masz zlecone, bo ten lek też się stosuje przy odstawce, być może powinieneś zacząć go brać po jakimś czasie, np na kilka tygodni przed planowaną odstawką Cloranxenu (?) to taki moje luźne dygresje zaczerpnięte z moich doświadczeń, coś co ja bym zrobił, ale nie jestem specjalistą, więc nie bierz tego, jako jakąś wiedzę absolutną..Ważne moim zdaniem jest też, abyś pomyślał dodatkowo o jakimś kontakcie z psychoterapeutą lub psychologiem, bo objawy twoich dolegliwości zapewne łączą się ściśle z twoim życiem, przeszłością, z doświadczenia wiem, że warto przegadać, przepracować z takim specjalistą pewne problemy, bo to naprawdę może Ci bardzo pomóc
Dzieki chlopie. Zalatwiam sobie 6 tyg terapie w grupie a co z tego wyjdzie to nie wiem. Mieszkam w uk tu nawet tych lekow nie chca mi dac wiec wiesz. Sluzba zdrowia tu to jakas tragedia.. pozdro
Spoko 🙂 Ta 6 tyg terapia to moim zdaniem bardzo dobry pomysł ! Sam taką przeszedłem i choć byłem tam wtedy (17 lat temu) jedynym lekomanem wśród alkoholików, to zdobyta tam wiedza jest bezcenna ponieważ mechanizmy psychologiczne w różnych nałogach są takie same, choć ich natura, specyfika różni się w detalach
Witam mam pytanko odnosnie detoksu (3 x 1mg xanax dziennie, 3 lata brania stopniowo zwiekszane dawki oczywiscie…alkohol co tydzien jak normalny 25 latek:/)na śląsku lub małopolsce, Zna ktos jakies dobre prywatne miejsca lub panstwowe, czy jest sens to rzucic np w 4 tyg w szpitalu? Probowalem 2 lata temu ograniczyc na wlasna rękę 2 tyg bralem 0.5mg(zlamane zebro mialem mowie sprobuje bo juz dosc tego) na dzien łozko, pot i powrot nerwicy lękowej z porzadnym pieprzenieciem, po tych 2 tyg wskoczylem z 2x 1 mg. na 3x 1 mg. Ktos cos poradzi, bo juz mom dość drodzy panstwo :D. Sorry za skladnie i te nawiasy, ale nie ogarniam juz tego syfu. pozdrawiam
Cześć Bart..mówisz, że bierzesz 3 lata? Ani to bardzo długo, ale też nie krótko, a jak próbowałeś ograniczać? czy może z 2 mg Xanaxu od razu zjechałeś na 0.5 mg? Rozumiem też logikę jaką się kierowałeś ( 2 pieczenie na 1 ogniu), ale czy nie narzuciłeś sobie za dużo naraz? sam fakt złamania żebra jest pewnie przykry (?)
Siema 1.5 miesiac nie jem xnaxu z dnia na dzien, bylem u ordynatora w jednym z pobliskich szpitali: i jem tranxene 2×1, perazin 3×1 i spamilan 2×1, czuje sie lepiej, mowila ze bedziemy odrzucac tranxene ale w polsce bede dopiero w lipcu wiec jem jak jest no chyba ze zadzwonie, jestem otlumaniony ale nie mysle tylko o lekach czasem zapominam nawet je brac. Pierwszy tydzien faza po tych lekach to byla miazga bo dala mi trttico jeszcze he i prawie sie przewracalem w robocie(12h) ale odstawilem trttico i zyje lepiej jak narazie. pozdro nerwicowcy trza miec duzo sily. Ograniczanie to nie dla mnie nie dam rady bralem wiecej i wiecej.
Jestem uzalezniona od tramalu gdzie moge sie leczyc? Pomocy i od bromezepamu
Zapytam z ciekawości. Może miał ktoś doczynienia (był pacjętem) w Szpitalu Psychiatrycznym w Gnieznie. Mają oddział leczenia uzależnień http://dziekanka.net/XVII.html
Cześć Bartku też mam podwójna diagnozę. Ja ostatnio wróciłem z mojego ponownego detoxu przedwcześnie bo brat miał wypadek i znowu się zatracilem… Ale się nie będę poddawal redukuje już dawkę i znowu zamierzam jechać na Detox. Skierowanie wypisze Ci bez problemu lekarz rodzinny. Ja uczęszczalem do Łodzi. ośrodek uzależnień w Łodzi. Im.dr J.babinskiego. Terapeuta który tam jest?,jest super człowiekiem. Kiedy przejdę następny Detox kieruje się na terapię do Nowego Dworku teraz idę za ciosem bo zawsze mówiłem sobie ze będę na dochodzą terapię chodził ale w moim przypadku to nie wypaliło. Trzymam za Ciebie kciuki. Też musisz przejść Detox żeby iść później na terapię bo musisz być czysty od środków których jesteś uzależniony. Naprawdę pozdrawiam
Dzięki za dobre słowo Krystianie. Za ciebie też będę trzymał kciuki. Mogę zapytać jak dostałeś się do Łodzi na detoks? Tzn mając skieroweanie przyjęli cie bez problemu? Od ręki? Długo czekałeś ? Jak rozumiem detoks nie odbywał się na oddziale ogólnym? Tak z ciekawości ile czasu trwał u Ciebie Detoks? Będę wdzięczny za info. Na razie napisałem maila do polecanej parę wiadomości wyżej przez Dorotę Doktor Basinskiej z Warszawy – czekam na odpowiedź.
Ja nie miałem, mieszkam w Stalowej Woli (może ktoś inny się znajdze (?), póki co zajrzałem na stronkę, do której linka zapodałeś i od razu Ci mówię, żebyś zwrócił uwagę na to i rozróżnił, co to detoks (oddział detoksykacyjny), a ośrodek, oddział leczenia uzależnień ..
W pierwszym przypadku chodzi o odział, na którym odstawia się leki w miarę bezpiecznych warunkach, pod kontrolą lekarzy, fachowo, czasem przy użyciu innych leków doraźnych i nic więcej.. nie ma na nim żadnej terapii, tylko po prostu szpital, w drugim przypadku chodzi o oddział terapeutyczny, odwykowy, na którym jest terapia (terapia grupowa, terapia indywidualna), na który trafiają ludzie, po odstawieniu substancji, z w miarę uregulowaną fizjologią organizmu..Oddziały detoksykacyjne w Polsce, biorąc pod uwagę fachowość odstawiania benzodiazepin, są niestety bardzo różne, są to głównie detoksy alkoholowe, przystosowane do detoksykacji alkoholowej, które bardzo różni się od detoksykacji z leków..
Oddział OLZA dr Anny Basińskiej w IPiN w Warszawie, jest póki co chyba jedynym, na którym fachowo odstawia się benzodiazepiny, w odpowiednio długim czasie, przy stopniowej redukcji dawki, dodatkowo badając ich stężenie w organiźmie..Tam również detoksykują się alkoholicy, ale zespół dr A.Basińskiej jak i sama pani ordynator ma sporą wiedzę i doświadczenie w zakresie odstawiania benzodiazepin, ponadto (co ważne) na tym oddziale nie ma pacjentów z psychozami, którzy zdarzają się w innych tego typu placówkach
Zaiste masz całkowitą rację. Zadzwoniłem do Gniezna i na Oddział uzależnień mnie przyjmą, ale po detoksykacji, a detoksykacja na oddziale ogólnym – czyli wszyscy do jednego wora. Trauma do końca życia. Spróbuje zatem „aplikować” :)na Oddział OLZA dr Anny Basińskiej w IPiN. Dzisiaj po pracy będę miał wreszcie troszkę wolnego to napiszę szczegółowego maila opisując wszystko od a do z i zapytam czy jest szansa. Jeżeli by się udało, byłoby wspaniale. Dzięki serdeczne za te wszystkie informacje. Dam znaka jeśli dostane odpowiedź 🙂
Ooo Bartek kochany! twój lekarz miał rację, tzn jeśli mówiąc „odział ogólny” miał na myśli oddział psychiatryczny, na którym są pacjenci z psychozami..To jest dopiero jazda, jak odstawiasz leki, a obok na łóżku leży wielki psychotyk, chory na paranoję, który właśnie ubzdurał sobie, że jesteś „wilkiem” i że Cię zabije! (tak ja miałem), oczywiście jeszcze inne przypadki równie „ciekawe” i właściwie nie wiesz, czy ten gość nie rzuci się na Ciebie i nie udusi Cię poduszką 🙂 Możesz sobie poczytać w tym wpisie jak tam było „Odstawianie benzodiazepin w szpitalu psychiatrycznym cz I i II”, niczego nie zmyśliłem, wszystko 100% prawda i rzeczywiście trauma na całe życie! Nigdy tego nie zapomnę, myślałem, że już stamtąd nie wrócę, a salowi w nocy spali..
Co do detoksu i terapii uzależnień, to byłem na jednym i drugim, więc mniej więcej orientuje się jak to jest, będę o tym pisał na blogu, ale chcę, żeby to było po kolei..Patrzyłem też na linka, który podałeś i faktycznie terapia, program wygląda przyzwoicie, choć pewnie może być więcej pacjentów alkoholowych, podejrzewam,że dlatego, że wielu lekomanów z różnych powodów wciąż jeszcze unika terapii, ale po prostu nie wie gdzie się udać z swoim problemem
Tylko jak tu dostać skierowanie mieszkając w Poznaniu, ni z gruszki ni z pietruszki do Warszawy. Gdyby można było tam pojechać i na luziku by przyjeli to by było fajnie, a tu pewnie trzeba skierowanie, a skierowanie pewnie wystawiają w obrebie Wielkopolski i tyle z fajnego Oddziału. 🙁
No ale nic będę walczył i w końcu coś się urodzi. Jak to mówią „najciemniej tuż przed świtem”
Bartek,od psychiatry skierowanie.
Ja jestem z Opolskiego,i tam byłam.
Nie ważne,skąd jesteś:-)
Zadzwoń tam,masę ludzi jest z całej Polski;-)
Cześć Przemek:-)
Hej Dorotka ! 🙂 A Ty co, „dezerterujesz” z terapii (?) Przeczytałem twojego maila, odpisuję tutaj..Kto Ci tak doradził ? Jesteś pewna, że to dobry ruch ?
Tak,na chwilę obecną tak
wracam do pracy.
Witajcie, nie wiem już co robić. Jak się dostać do szpitala? Mieszkam w Poznaniu.
Jestem uzależniony od Tramalu – biore 2 lata obecna dawka 900 mg na dzień, do tego od 10 lat benzo (afobam,xanax) w sumie nie jakieś gigantyczne dawki teraz może 1,5 mg na dzień ale bardzo utrwalone te 1,5 mg. Do tego leczę się na nerwicę lękową od 16 lat i obecnie biorę Prefaxine 3x75mg naa dzień + Pregabolin 2 x 75 mg . Niby pod opieką lekarza psychiatry, ale on mówi że mam stopniowo schodzić z dawek i wybija mi z głowy szpital, bo mogę trafić na oddział ogólny a tam to traume przeżyje na całe życie. Ale nie daje już rady, zamiast schodzić to idę w górę, czuję się koszmarnie, dusznosci, dziesiątki objawów somatycznych. Nie wiem co zrobić, gdzie się udać po pomoc
Dzięki Przemka blogowi,znalazłam tu informacje o Szpitalu w Warszawie,który mogę polecić.
Zespół Profilaktyki Leczenia Uzależnień Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie
Odział Leczenia Zespołów Abstynencyjnych F3 (OLZA)
ul. Sobieskiego 9, 02-957 Warszawa
tel.: (22) 458-27-34, 458-27-53
e-mail: basinska@ipin.edu.pl,
Cześć Bartek, cześć Dorota 🙂
Bartek, wygląda na to, że jesteś kolejną osobą z tzw „podwójną diagnozą”, czyli kimś, kto ma na ten moment dwa problemy (nerwica i uzależnienie od leków)..Podejrzewam, że zaczęło się u Ciebie od nerwicy, a później znalazłeś sobie sposób (lub ktoś Ci znalazł np lekarz) na nią w postaci leków..Teraz będziesz musiał leczyć te dwie choroby (podobnie mam ja i masę innych ludzi), zaczynając najpierw od detoksu. później leczenia uzależnienia (terapia leczenia uzależnień), a później terapia nerwicy..
Co do oddziału, do Dorota ma rację, to oddział specjalistyczny, jedyny taki w Polsce, przynajmniej jeśli chodzi o benzodiazepiny..Nie wiem, jak jest z Tramalem, to przeciwbólowy lek opiodowy, tak? Ale wydaje mi się, że temat leczenia uzależnień od leków opiodowych jest w Polsce już bardziej ogarnięty, niż benzo, ale bardziej chyba wstawia się go do „przegródki” pt narkomania, narkotyki..
Wydaje mi się też, że tak jak u większości osób z „podwójną diagnozą” u Ciebie także lekomania wiążę się ściśle z nerwicą (?) Gdyby nie było nerwicy, pewnie nie było by lekomanii, co (?)
„Wydaje mi się też, że tak jak u większości osób z „podwójną diagnozą” u Ciebie także lekomania wiążę się ściśle z nerwicą (?) Gdyby nie było nerwicy, pewnie nie było by lekomanii, co (?)”
Piotrze dokładnie tak jest. Jedno napędza drugie. Nerwica od 2006 r. bywało lepiej i gorzej. Ale obecnie po 2 letnim miksie Nerwica + Afobam + Tramal mam po prostu dość. Pracuje umysłowo i po pracy padam na łóżko bez sił, śpię, nie funkcjonuje poza pracą – to obecnie już nie jest życie, tylko przeczekiwanie dni, aż do śmierci. Dziennie biorę licząc z antydepresantami powyżej 20 tabletek. Masakra. Spróbuje mailowo skierować się z oddziałem który podała Dorota (dziękuje swoją drogą) a potem zapytam mojego psychiatrę o skierowanie do W-awy. Ciekawe czy mnie przyjmą.
Ja też brałam „swój” clonazepam na nerwicę i od razu na rozmowie kwalifikacyjnej o tym powiedziałam a później powtórzyłam lekarzowi prowadzącemu. Od początku uwzględniano to u mnie i wyszłam z odtrucia z wstępnie ustawionym lekiem antydepresyjnym i skierowaniem na obserwację w tym samym szpitalu na Sobieskiego tylko już na oddziale nerwic i depresji. Tam byłam miesiąc, zwiększono mi trochę dawkę i usatysfakcjonowana wyszłam do domu. Naprawdę polecam wszystkim wymienianą tu na blogu placówkę na Sobieskiego w Warszawie.
Witam jestem uzalezniony od zolpidemu i alkoholu.Po piciu czesto codziennie siegam po 2,5 tabl zeby zasnac.Efekt atak padaczki
Witaj
Wow, to niebezpiecznie ! ;( Rozumiem, że jesteś alkoholikiem, który wtórnie uzależnił się także od leków, tak? Pytam, bo zdarza się również, że ktoś zaczyna od leków, a w późniejszym okresie życia, gdy leki już przestają działać zaczyna poprawiać alkoholem i uzależnia się także od niego..
Prosze cie odezwij sie do mnie mialam to samo ..dontwastethetime99@wp.pl
Krystian dnia 28 sierpnia 2016 o godz. 23:28
Hej Doroto . Były wszystko ok byłem też na detoksie ale wpadłem w ciąg alkoholowy co za czym poszło i też klony … Nie dałem rady . ale chcę walczyć .na razie jest do kitu
Krystian,to Twój wpis-z dnia 28.sierpień 2016 r.
-a,wyżej-jestem alkoholikiem i nie piję czasami patrzą na mnie inaczej ale mam to gdzieś utrzymuję trzeźwość najdłużej jak się da
Hmm,widzę,czytając Ciebie,że gubisz się …tu piszesz-nie piję,tu ,że wpadłeś ciąg alkoholowy…
ba-słowa -nie piję czasami patrzą na mnie inaczej
hmmm,ja nie piłam nigdy i nie piję,ale, jak jest jakaś okazja ,jak to w Pl,zawsze -czy nawet Stypa,jest zakrapiana alkoholem,niestety,takie są fakty..tylko,jak mówię,ze nie piję,nikt na mnie dziwnie inaczej…Zaprzeczasz sam sobie…
Zaprzeczenie – jeden z narcystycznych mechanizmów obronnych znanych w psychologii i psychoanalizie, pokrewny wyparciu.
Zaprzeczanie to fałszowanie obrazu teraźniejszości poprzez nieprzyjmowanie do wiadomości realnych faktów, w celu odsunięcia negatywnych myśli i uczuć, które mogłyby się z tym wiązać. Spostrzeganie rzeczywistości zachodzi z unikaniem uświadomienia sobie jej przykrych aspektów.Pozdrawiam
P.S.To dla Twojego dobra,ogarnij wszystko,i jak pisałam ,jestem w stanie ,załatwić Tobie pracę-oczywiście nie w Polsce,legalna,ale -nie ma mowy,o Alkoholu.Nie dasz rady….
A,jesteś młody,skoro pracujesz na czarno-gdzie znajdziesz ,lata pracy do Emerytury??
witam wszystkich, mam podobny problem z tym ze jestem uzalezniony od tramalu. bylem u psychiatry, zlecila mi redukcje dawki (z 600 mg do teraz 150 mg) przepisujac mi jednoczesnie leki neurotop, chloroprotixen, tritico, pinexet. jednak dalej nie moglem spac. do puki tesciowa nie uraczyła mnie afobamem 0,5 mg…
Witaj Krzysiek35
Widzę, że masz bardzo rozwiniętą już tolerancje na tramal..i co, lekarka kazała Ci zmniejszyć dawkę z dnia na dzień o tak dużą wartość ??! :-/ Przyznam się, że nie wiem jak jest w przypadku odstawiania tego leku ? czy można go odstawiać od razu, czy podobnie jak benzodiazepiny, trzeba odstawiać ostrożnie (?) Osobiście stawiam, na ten drugi sposób Z tego co wiem, jest to lek opioidowy, lub o podobnym działaniu do opioidów takich jak morfina, kodeina o działaniu przeciwbólowym do kojenia stanów bólowych o średnim i silnym natężeniu..Przyznam się, że zdarzało mi się zażyć czasem, przy „okazji” silnego bólu zęba (z zalecenia lekarza) lek Pandolten, który ma w składzie Paracetamol i „tylko” 37 mg Tramadolu (Tramalu) i po takiej jednej tabletce chodziłem lekko kołowaty i senny, a nie jestem ułomkiem (184 cm wzrostu, 115 kg wagi)..
Fakt, po 8 latach odstawienia benzodiazepiny tolerancja mi wróciła..Kiedyś miałem okres, że łykałem 26 – 30 mg Clonazepamu dziennie ! [Moc działania 1 mg Clonazepamu = 1 mg Alprazolamu (Afobam, Zomiren, Xanax) = 40 mg Diazepamu (Relanium)] a 100 mg Hydroksyzyny było jak „cukierek”..
Jeśli chodzi o leki, jakie dostałeś od psychiatry, to moim zdaniem są dobre, lecz poza chloroprotixenem i pinexet-em, musi minąć trochę czasu zanim zaczną działać
Neurotop brałem, to karbamazepina, którą się podaje przy odstawce benzo, aby z jednej strony zabezpieczyć przed drgawkami, bo ten lek ma działanie przeciwdrgawkowe, jak również jest podobnie jak Depakina Chrono „normalizatorem nastroju”, który zabezpiecza przed nadmiernym wychyleniom nastroju „górkom i dolinkom”, przeciwdziała też w jakimś stopniu stanom agresji
tritico to tzw Trazodon, lek antydepresyjny z grupy leków nowej generacji również o działaniu antylękowym, z tym z komponentą mającą bardziej działać na poprawę snu, ogólne wyciszeniem, w przeciwieństwie do niektórych leków antydepresyjnych, która mają zwiększać napęd..
chloroprotixen też brałem, to silny lek o działaniu antydepresyjno, przeciwlękowo, uspokajającym, nie działa tak „fajnie” jak benzodiazepiny, czy tramadol, bo ma zupełnie inny mechanizm, ale ma silne działanie i na pewno można się nim „spacyfikować” lub uśpić, wszystko kwestia dawki
pinexet to inaczej kwetiapina (obecnie biorę na noc), neuroleptyk stosowany w chorobach psychicznych, takich jak schizofrenia, ale wiele leków stosowanych w leczeniu chorób psychicznych stosuje się też w przypadku stanów lękowych w nerwicach..W przypadku Kwetiapiny, przy okazji badań klinicznych prowadzonych nad tym lekiem odkryto, że w małych dawkach 25 mg – 50 mg ma on właściwości nasenne (co dziwne i ciekawe w większych i dużych dawkach te właściwości traci!) Lek ten także wywiera korzystny wpływ na sen wydłużając fazę głęboką snu, przez co budząc się rano jesteśmy bardziej wypoczęci, czego faktycznie czasem doświadczyłem..Oczywiście jak brałeś ileś miesięcy tramal, to twój organizm będzie wołał zapewne jeszcze przez długi czas o tramal, bo twoje receptory się do tej substancji przyzwyczaiły, ale z czasem może będzie lepiej..
Warto też zadbać o jakąś terapię, bo same leki mogą nie wystarczyć, dzięki niej być może dowiesz się, dlaczego, z jakiego powodu zażywasz te srodki otumaniające
Nie wchodziłem cały dzień bo dopiero wróciłem z pracy …. Może i się gubię ja nie zaprzeczam . Trudno jest mi ogarnąć swoje myśli do kupy i żeby było to napisane jak myślę i jest . Po prostu jestem teraz rozbity emocjonalnie . Muszę dać radę i się będę tego trzymał . dzisiaj mam wolny dzień od pracy bo stomatolog i różne sprawy mam do załatwienia … Udam się też po zrobieniu wszystkich rzeczy do terapeuty ,którego znam osobiście i też jest osobą uzależnioną od alkoholu od ponad 10 lat nie piję więc myślę że jego wskazówki będą cenne . Narzędzia już dostałem teraz muszę je dobrze wykorzystać . Dziękuję że w ogóle się interesujecie osobami uzależnionymi .Pozdrawiam ciepło ,naprawdę .
„Narzędzia”, dobrze powiedziane 😉 Skoro jesteś pod opieką psychiatry, masz niezłe leki i znajomego terapeutę, w dodatku trzeźwego alkoholika, to już bardzo dobrze, przynajmniej na początek..Możesz też zacząć chodzić na mitingi AA, które bardzo pomagają, jak również wziąć później udział w jakiejś terapii pogłębionej, która jest czasem organizowana w Ośrodkach Terapii Uzależnień od Alkoholu
Mylisz się bo jestem świadomy tego iż jestem uzależniony i każdy kto mnie zna wie o tym i mówię o tym nie wstydzę się tego ,zawsze kiedy mnie częstują ja odmawiam bo mówię że jestem alkoholikiem i nie piję czasami patrzą na mnie inaczej ale mam to gdzieś utrzymuję trzeźwość najdłużej jak się da .
Krystian, to bardzo dobrze, że tak robisz! że odmawiasz picia, informujesz znajomych lub osoby, które Cię częstują, że masz taki problem, wymaga to dużej odwagi od Ciebie, pewnej dojrzałości, przełamania wstydu to po 1… Po 2. nie odbieraj też tego co pisze do Ciebie jako krytyki personalnej, bo te słowa nią nie są..Piszę raczej ogólnie, o pewnych mechanizmach nałogowych, czesto zupełnie nieświadomych, z jakimi się spotykałem, gdy byłem w Ośrodku Leczenia Uzależnienia od Alkoholu w Łukowie (byłem tam wtedy jedynym lekomanem nie alkoholikiem), jak również z 3 letniej korespondencji mailowej z innymi uzależnionymi zarówno od samych benzodiazepin, jak i właśnie alkoholików, którzy po leczeniu odwykowym nieświadomie wpadli w lekomanię..
Krystian, ja nie znam Cię, ani twoich problemów, nie wiem jaką masz wiedzę o swojej chorobie (uzależnieniu) (?) ani o tym, co pod uzależnieniem, tzn jaki jest twój „problem pierwotny” (?) Tzn dlaczego pijesz (?) Masz jakieś stany lękowe? Czujesz się w życiu niepewny (?)
PS. I jeszcze jedno..Standardowa terapia w Wojewódzkich Ośrodkach Terapii Uzależnień od Alkoholu i współuzależnień trwa 6 tygodni, ja w Łukowie spędziłem razem z detoksem 6 miesięcy, ale nie bardzo radziłem sobie jako lekoman odstawiający leki, nie wszyscy wtedy też rozumieli mój problem, ale było to przeszło 16 lat temu
Przepraszam Krystian,ale moja wada-zaleta,to szczerość…i czytając co i jak piszesz,odnoszę wrażenie,że -raczej…szukasz wymówek…,żeby-tylko-nie iść na Odwyk…sorry,ale ,skoro pracujesz na czarno,to -zawsze możesz,a jesteś młody,pijąc nadal- pogłębiasz samego siebie.
Jestem w stanie, załatwić Ci pracę,za granicą,legalną,ale -Odwyk….Lata lecą,gdzie potem,znajdziesz- lata do emerytury??
Dorota, wymówki, usprawiedliwienia, pomniejszanie problemu (minimalizacja), uzasadnianie konieczności dalszego zażywania uspokajaczy (racjonalizacja), „bo praca, której nie mogę stracić” „bo studia, sesja, której nie mogę zawalić”, „nie teraz, to zły moment, rzucę, jak się finansowo odkuję”, „jak zrobię jakąś karierę” to są często mechanizmy obronne, które ma każdy uzależniony na początku..Zaprzeczanie chorobie, dojrzewanie do leczenia, jak to mówią alkoholicy, do trzeźwienia często jest procesem rozległym w czasie..Młodzi ludzie czasem mają jeszcze taki problem, że nie doświadczyli, lub za mało doświadczyli negatywnych konsekwencji uzależnienia, które nie zawsze występują od razu, ale w końcu wystąpią..
Taki rodzaj niedowierzania, co ja jestem nałogowcem (?!) ja nie dam rady się upilnować (?) nieskuteczne próby kontrolowania nałogu, etap kiedy to człowiek jakby jednocześnie chce i nie chce brać, z jednej strony już wie, że coś jest nie tak, z drugiej boi się, być może Krystian jesteś właśnie na takim etapie (?)
Od jutra będę starał się zmniejszyć dawkę znowu z tabletki na 3/4 i będę na niej ze 2 tygodnie i stopniowo schodził … A co do leczenia to trochę się boje tych leków że jak nie będę miał clonozepamu przy sobie to będzie mi źle i w ogóle będzie do kitu .
Oj, bez Clonazepamu na pewno będzie Ci źle, ale im wolniej odstawiasz tym mniejsze efekty odstawienne, psychika, zmysły ma czas się zaadaptować do nowej, trzeźwiej rzeczywistości..Skoro brałeś Clona regularnie przez 8 mies, to tak jakbyś przez ten czas chodził z taką grubą folią na głowie, swoich zmysłach..Folia ta oddzielała Cię od problemów, sytuacji stresogennych, mniej je przeżywałeś, twoje zmysły były mocno tłumione, jeśli zerwiesz tą „folię” za szybko, to rzeczywistość która Cię otacza może przerazić..Moja rada, odstawiaj nawet 1 miesiąc 0.25 mg Clonazepamu, a przez ten czas leki SSRI, karbamazepina Ci się „wkręci” i zacznie działać na 100%, a wtedy będziesz jeszcze na jakimś okruszku Clona, to być może łatwiej będzie Ci odstawić..Do tego masz Chloroprotixen, to dość mocny lek antydepresyjno – uspokajających, choć działa inaczej niż Clon..Kolejna rzecz, to psychoterapia, powinieneś szukać jakiejś terapia, albo psychoterapeuty, który zapewni Ci wsparcie psychologiczne, nauczy Cię radzić sobie z swoimi problemami bez alko i benzo..A tak z „innej beczki”m choć właściwie tej samej, gdybym tak zadał Ci pytanie, dlaczego łykasz benzodiazepiny?? dlaczego pijesz? Co jest tego przyczyną ? jakie miałeś życie, problemy, coś złego Cię spotkało?
Krystian,alkohol -zguba,jak i leki..i razem je łączysz….Pomyśl -proszę 🙂
No właśnie Doroto, tak jak napisałaś, alkohol w połączeniu z lekami to bardzo zły pomysł, a już w przypadku łączenia go z benzodiazepinami może doprowadzić do upojenia patologicznego i nagłej utraty przytomności..W przypadku ludzi, którzy mają bardzo już rozwiniętą tolerancję na benzo, po prostu synergizuje (wzmacnia) działanie tabletek i niektórzy uzależnieni, którzy już nie osiągają wystarczająco zadowalających efektów uspokojenia po połknięciu określonej liczby tabletek, popijają je celowo alkoholem by uzyskać jeszcze jakiś błogostan..
Oczywiście nawet jeśli przez jakiś czas się udaje uzyskac taki stasn, to jest to już równia pochyła, bo trzeba będzie co raz więcej tabletek, coraz więcej alkoholu..coraz większa koncentracja na tym, żeby te substancje uzyskać..degradacja, kradzieże, manipulacje, oszustwa..jedno szybciej, inne wolniej, ale każde uzależnienie kończy się tak samo :-/
Super,że się odezwałeś…no fakt-błąd…to alkohol,tak jak Piotr Przemek K.napisał -terapia odwykowa,chyba od tego ,powinieneś zacząć,z tego co mi wiadomo-mam sąsiada,który łączył -alkohol z lekami,co wieczór przyjeżdżała karetka pogotowia,uciekał mu język….jasne ,jeśli -jest ktoś-pomoże na agrafkę język chwycić,oczywiście ,jeśli zdąży ..jeśli nie…hmmm
Krystian,jasne praca..zdaj sobie sprawę,że kiedyś,i do pracy pójdziesz ,z procentami we krwi….i? dyscyplinarka??
Myślę,też-nie przytyłeś od leków,raczej mało ruchu,i zależy ,co pijesz,jak wiadomo,w większości,po piwie -pojawia się wilczy głód,a i leki robią swoje,chociaż-u każdego jest inaczej,nie piję,nie piłam nigdy,brałam leki różne,nigdy nie przytyłam,przy wzroście 160,waga 47 kg,ale -bardzo dużo ruchu.Pomyśl,jak wyżej-Piotr Przemek K.napisał -terapia odwykowa…Alkohol,jak i leki -wyniszczają wszystko….Pozdrawiam
I odzywaj się 🙂
Fajnie że jesteście tutaj aktywni 🙂 Właśnie miałem już tak kilka razy tyle że zawsze praca na czarno ratowała mi dupsko bo tak to nie wiem gdzie znalazłbym prace…. No mój dzisiejszy dzień był o wiele lepszy niż niedziela pewnie dlatego ze coś robiłem ciągle .najgorzej jak się zastoję … A co do łączenia tych leków ja nie wiem jak się po tym zachowuje wiem że i tak mogę duze ilości alkoholu wypić a później tak zwany urwany film .budzę się w domu i nie pamiętam jak wróciłem .Szczerze to żałuję że wziąłem ten lek .Po moim transie picia jeden dzień dłużej by zeszło i bym przespał ale ja jak zwykle chcę czegoś na szybko …Nie jest to fajne . Clonozepam zażywam też cały czas tylko go redukuję .pozdrawiam .
Krystian, pewnie Ci się nie spodoba to co napiszę, ale jeśli jesteś alkoholikiem, a co gorsza już nie tylko alkoholikiem, a alkoholikiem – lekomanem („krzyżowe uzależnienie”) to dla Ciebie już alkohol, ani benzodiazepiny NIE ISTNIEJĄ w żadnej postaci i to do końca życia !! a nawet jeden dzień dłużej (żart) 🙂 Dowiedziałbyś się tego na terapii leczenia uzależnień (byłem przez pół roku), czyli na terapii odwykowej, gdybyś poszedł, bo to podstawa, podstaw, dla uzależnionego! :-/ Dowiedziałbyś się też wielu innych wartościowych rzeczy, także tego, dlaczego masz taki problem, może też ukierunkowano by Cię jakoś w leczeniu twoich problemów wewnętrznych, bo przecież z jakiegoś powodu pijesz / łykasz alkohol, czy benzodiazepiny..Obawiam się, że sam detoks nie wystarczy..
Szkoda,Krystian,że -pisałeś o walce,że jesteś na dobrej drodze….i nagle cisza….Pozdrawiam
Hej Doroto . Były wszystko ok byłem też na detoksie ale wpadłem w ciąg alkoholowy co za czym poszło i też klony … Nie dałem rady . ale chcę walczyć .na razie jest do kitu
Cześć Krystian, Dorota na pewno się odezwie 😉 Ja z swojej strony (za pozwoleniem) będę Cię zachęcał, abyś się nie poddawał! Bądź wyrozumiały dla siebie, takie rzeczy rzadko kiedy się udają od razu Ja odstawiałem leki 23 razy, lecz były to zwykle bardzo niefachowo przeprowadzane detoksy, za równo przeze mnie samego na własną rękę, jak i lekarzy, którzy mieli nie za wielkie pojęcie o tych rzeczach w tamtym okresie..Ty masz w dodatku „krzyżowe uzależnienie”, byłeś może na terapii odwykowej kiedykolwiek?
Być może było też tak, że benzodiazepiny odstawiłeś za szybko, a jeśli tak było, a pośpiech moim zdaniem jest w tym przypadku ostatnią zalecaną tu rzeczą, to BYĆ MOŻE pojawiające się złe samopoczucie próbowałeś uśmierzyć jakąś dawką alko, co wywołało u Ciebie ciąg alkokoholowy, a później poleciało już wszystko (??)
Witaj . W moim przypadku było tak że myślałem że jak napiję się jeden dzień to leki nie będą mi potrzebne jednak cofnąłem się do tego błędnego koła…Może i zbyt szybko odstawiałem clony ,które są cholerne dla organizmu i długo schodzą jak zredukowałem sobie dawkę sam było całkiem dobrze ,Samopoczucie było ok , tylko jak napisałem przedwcześnie sięgnąłem po alko.nie maiałem żadnego problemu chciałem się napić może i dla lepszego samopoczucia już sam nie wiem . na detoksie odstawili mi clonozepam do zera .Uwierz mi to była tragedia , lepiej sie czułem jak sam redukowałem tą dawkę ,psychiatra w tym ośrodku przepisał mi teraz leki : Neurotop ,chloroprophihen zenitiva,lerivion ,czuję się znowu koszmarnie ale te leki z czego co wiem działają dopiero po 2 do 4 tygodni . a ja nie dawno też co wyszedłem z ośrodka i padłem w cug . Próbuję od początku zgodnie z zaleceniami lekarza. Nie próbowałem terapii odwykowej z tego względu że mam pracę której nie chcę stracić .Już tyle ich przez swoje uzależnienie zmieniłem że w końcu nie będę miał już gdzie pracować a nie chcę ciągle na garnuszku rodziców….Clonozepam strasznie mnie utuczył przez mój pobyt na detoksie schudłem 6kg aż było to dziwne 2 tygodnie i żadnego wysiłku … Teraz też zamieniam swój ruch na rower bo wcześniej tylko jazda i w ogóle .muszę się czymś zająć a więc postawiłem na rower . a teraz uciekam bo za pół h do pacy .myślę że aktywnie będę mógł tu z Wami rozmawiać 🙂 pozdrawiam
Cześć Krystian, fajnie, że piszesz..
Rower fajna rzecz, byle nie przesadzić, niestety, my nałogowcy mamy skłonność do tzw „kanałów”, czyli skrajności, więc różne rzeczy musimy sobie dozować..Tak robią normalni ludzie, tzn tacy, którzy nie mają takich problemów emocjonalnych i nałogowych zachowań..To samo z emocjami, które często skaczą od euforii, po depresję, dlatego pewnie psychiatra przepisał Ci Neurotop (też brałem), tzw karbamazepina, która ma z jednej strony działanie przeciwdrgawkowe, z drugiej jest tzw normalizatorem nastroju, czyli zapobiega nadmiernym skokom nastroju „górkom i dolinkom”), równoważy nastrój..Chlorprotixen tez brałem, lek antydepresyjno – przeciwlękowy, również o pewnym działaniu uspokajającym, o Lerivonie też słyszałem, to jeden z nowszych leków, poprawia ponoć sen..
Właśnie z mojego alkoholizmu wszedłem w pułapkę clonów …Zacząłem je brać jak i inne uspokajające (Relanium.Lorafen ,Xanaxene ,Estazolam) Ale z nimi nie miałem problemu bo wydawały się zbyt słabe .Clony po prostu dostawałem jak szedłem do lekarza lub kupiłem sobie w internecie …A co do terapii dopiero w tym tygodniu byłem u psychiatry i mówił mi co mam robić .Pojechałem do lekarza rodzinnego i dostałem skierowanie na detoks ale mnie nie przyjęli bo powiedzieli że już się takimi przypadkami tam nie zajmują tylko alkoholem a z tego względu że nie piję już kilka miesięcy nie przyjęli mnie .Kazali jechać mi do Łodzi we wtorek jestem umówiony z terapeutą . Porozmawiam z nim co i jak i zaczniemy działać …. Ale jest już lepiej początki były gorsze jak schodziłem z dawki organizm myślę że już akceptuje mniejszą dawkę i nie odczuwam tych objawów abstynencyjnych . Więc myślę że może dam radę zejść tak jak opisywałem . Najwyżej przestanę to brać jak kiedyś przestawałem z alkoholem . Zamknięcie się w pokoju mnóstwo wody mineralnej potasu witamin magnezu i jakoś to będzie … Czuję po prostu w sobie silną wolę mam ludzi którzy mnie kochają ale wiadomo chcę to zrobić dla siebie .Wiem szkoda że tak późno zauważyłem ten problem .Rodzice nie wiedzą ze mam z tym problem bo się świetnie maskuję . Jedynie wie kuzyn i moja koleżanka no i teraz ten terapeuta . Myślę ze jestem na dobrej drodze 🙂 Będę o siebie walczył … Chciałem się z tym jakoś podzielić że jak ktoś ma ten problem co ja niech pomoże sobie znaleźć pomoc u kogoś bo ja wiem że wyjście z tego samemu jest bardzo trudne ,bardzo żmudne ale trzeba w końcu powiedzieć sobie stop bo w gruncie rzeczy to nas niszczy nie pomaga .Wszystko opisuję tu z autopsji . Wiem że jeszcze sam się z tego nie wyleczyłem ale jestem na dobrej drodze bo kiedyś wstałem taki z dobrym poczuciem humoru co się przejawiło później w lęk i wtedy powiedziałem sb :”Krystian Ty już nie bedziesz tak cierpiał idziesz pomoc „jak powiedziałem tak zrobiłem i jestem z tego dumny . To my mamy kontrolę nad tym co robimy … Nie poddawajmy się naprawdę może ktoś nie będzie chciał tego czytać bo jestem młody i sobie pomyśli że „gów…”wie za przeproszeniem jestem młody ale dużo przeżyłem .Pozdrawiam Was wszystkich
Witam mam 22 lata i jestem uzależniony od clnezepamu jak i alkoholu choć teraz nie piję od 8 lub 9 miesięcy biorę clony :/ zrobilem z siebie tak zwaną krzyżówkę próbuję odstawić te leki .Robię to sam dużo czytałem na ten temat , aktualnie biorę 3/4 tabletki 2mg Ale myślę że już w przyszłym tygodniu zejdę na pół tabletki i za 2 tygodnie będę brał 1/3 a później odstawie ten lek i powiem sb w końcu żegnajcie clony!! to jest najgorsze dziadostwo jakie kiedykolwiek zacząłem brać czego żałuję … Czasami jestem bezsilny ale muszę dać radę bo jak nie ja to kto ? Nikt za mnie togo nie zrobi . Już tego dziadostwa wtedy nie zażyję .Pozdrawiam ludzi którzy próbują też wyjść z nałogu i którym tez się udało . Trzymam kciuki za wszystkich 🙂
Cześć
A jak wyszedłeś z alkoholu? Byłeś na jakiejś terapii odwykowej? Kto Ci przepisał Clony? Lekarz psychiatra w trakcie leczenia alko? czy dostałeś od kogoś? No właśnie jest niestety tak, że wielu alkoholików „przesiada się” na benzodiazepiny myśląc że to mniejsze zło i nawet stanowią teraz oddzielną grupę użytkowników tych leków..POLECAM Ci dwa artykuły:
„Jak wybrać dobrego psychoterapeutę”
oraz
„Psycholog, psychoterapeuta, psychiatra brzmi podobnie, jakie są różnice ?”
znajdziesz je również z innymi wartościowymi materiałami na mojej podstronie
„Linki”
U dzięki Ci Przemku za artykuły .Przeczytam je na 100 % a nawet już zaczynam .
Ok, spoko..naprawdę POLECAM ! ponieważ te 3 artykuły naprawdę oddają prawdziwą rzeczywistość z jaką ja spotkałem się w ciągu nie przesadzając 21 lat swojego leczenia problemów „podwójnej diagnozy”, czyli 1. zaburzeń lękowo – depresyjnych mieszanych (fobia społeczna) oraz 2. uzależnienia od benzodiazepin..Leczyłem się u psychiatrów, u zwykłych psychologów, u certyfikowanych terapeutów leczenia uzależnień niekoniecznie psychologów, u psychologów – psychoterapeutów z uprawnieniami i certyfikatem do prowadzenia prawdziwej psychoterapii, nawet u księdza dr psychologii 🙂
Witam,znacie dobre szpitale leczące uzależnienia od leków?
bardzo proszę o adresy,dziękuję Pozdrawiam
Witam,znacie dobre szpitale leczące uzależnienia od leków?
bardzo proszę o adresy,dziękuję Pozdrawiam
Jest detox w Warszawie w Instytucie Psychiatrii i Neurologi przy ul. Sobieskiego. Wysokiej klasy specjaliści – odział F3 „OLZA”. Leczenie objawów odstawieniowych około 3 miesiące. Potem to już tylko terapia.
kurde chyba z Nieba mi spadłeś,tzn,3 msc chyba przy dużych dawkach ,zeszłam z clonazpamu 2 mg,na 1mg,i schodzę dalej ,czyli 3 msc ,chyba nie bedę musiała,Dziękuję Bardzo za Adres.Pozdrawiam
Z tym odstawianiem benzo, a szczególnie Clonazepamu, to naprawdę nie ma co się śpieszyć ! Niektórzy odstawiają po „okruszku”, nawet po 0,25 mg Clon. (dotyczy także porównywalnego w sile działania Alprazolamu) co 3-4 tygodnie, a nawet dłużej przy ambulatoryjnym odstawianiu..Psychika, centralny układ nerwowy, zmysły muszą przyzwyczaić się do nowej, trzeźwej rzeczywistości, więc moim zdaniem im wolniej, tym lepiej, a przecież bywa też tak, że po odstawieniu tabletek pewne problemy nerwicowe mogą nawrócić, trzeba się nimi zająć (psychoterapia), więc warto być dla siebie dobrym i sobie dodatkowo nie dowalać..
to trafia na Twoją skrzynkę,bo jestem tu zalogowana,myślę,chyba dlatego ….
Witajcie!
Biorę Clonozepan od 26 lat i zniszczył wielką część mego życia i moich bliskich także niestety.Ten lek nie mozna zaczynać brać!!!!!
Nie pojmuję jak lekarze mogą pacjenta wprowadzić w to piekło.A brałam dlugo tylko 3 x 0,5 mg po latach walki z jechałam do 1 x 0,5 dziennie. To przecież mało,a nie potrafię wyrzucić całkowicie. Myślę, że z tak małą dawkä bezsensem jest myśleć o szpitalu.Mòj nowy od kilku lat neurolog twierdzi,że to do wykonania przy dużej woli.
Muszę zwyciężyć, co myślicie???
Zwłaszcza pan Przemek fachowiec 😉
Pozdrawiam ♡
Fachowiec (?) 😀 .. no daj spokój, nie jestem fachowcem..leczę się u fachowców, może tak (?)
Możesz napisać, co masz na myśli pisząc, że Clonazepam zniszczył wielką część twojego życia i bliskich ? (ogólnie) Myślę, że to ważne dla innych ludzi, którzy wciąż myślą o benzodiazepinach, jako niegroźnych lekach..oszukują się, pomimo, że biorą latami
Czemu bezsensem? Jeśli miałabyś się tam poczuć bezpieczniej i skorzystać z jakichś dobrych leków pomocniczych (?) Oczywiście mówię o konkretnym szpitalu tj OLZA u dr Anny Basińskiej w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie Mało, niemało.., z punktu widzenia trzeźwości, to wiadomo, że niska dawka leku BZD jest lepsza, bo nie dość, że mała, to brana od dawna już pewnie nie działa otumaniająco, nie zaburza zdolności psychomotorycznych tak jak to bywa przy dużych dawkach, ale z punktu widzenia psychologicznego może być jak ta mała zapałka utrzymująca jeszcze w powietrzu duży balon, ale gdy się ją zabierze, balon spadnie na ziemie..Nie mówię, że tak na pewno się stanie, bo każdy ma innej skali problem, ale ja bym Ci sugerował odstawianie leku albo ambulatoryjnie z pomocą jakiegoś dobrego specjalisty (psychiatry) mający doświadczenie w uzależnieniach BZD, albo na wspomnianym oddziale OLZA, a po szpitalu koniecznie terapię! Być może najpierw terapię uzależnień, a później zajęcie się twoim problemem pierwotnym, przecież z jakiegoś powodu zaczęłaś łykać te leki (?)
Odstawiałam kiedyś Clonazepam metoda dr Ashton czyli stopniowo powoli. U mnie trwalo to chyba 3 miesiące. Może komus udało się -nie wiem, nie znam takiej osoby. Po odtruciu, które przeszłam w szpitalu w ciągu 4 miesięcy zgadzam się z opinią tamtejszych lekarzy, że długie odstawianie leków jest za długie. Ja już będę polecać tylko profesjonalne placówki, tam czułam się bezpieczna. Pozdrawiam i życzę podejmowania zdrowych słusznych decyzji 🙂
Witaj Ada:-)
Ja również jestem po odstawieniu Clon.lecz pod opieką Dr.Basińskiej
Pozdrawiam Dorota
Właśnie wydaje mi się, że widzę tutaj już drugą osobę z detoksu tylko ja wcześniej niepotrzebnie wymyśliłam sobie nick Ada. Mam na imię Gosia, teraz powinnam już być rozpoznawalna 🙂
🙂
Byłam,od 27.09.2016 do 28.10.2016.
Imię jest moje:-)
Witam !
Biorę estazolam już ponad 10 lat ok 2 góra 3 tabletek dziennie .
Chodzę do psychiatry któremu przyznałam się 3 tyg. temu że biorę to świństwo . Hmm … i zaczęłam odstawianie z 2 tabletek na 1,5 tabl. dziennie.
Lekarz przepisał mi Sulpiryd i Triticco na noc , oprócz tego od 10 lat biorę Setaloft 100 mg rano i 50 mg wieczorem .
Czytam na różnych forach o objawach w czasie odstawienia Estazolamu i aż skóra mi cierpnie z lęku co będzie podczas odstawiania .
Proszę o jakieś wsparcie od Was kochani …. przede mną długa męka .
Pozdrawiam wszystkich którzy piszą tutaj na forum ( jestem tutaj pierwszy raz ) . Trzymajcie się , czego i sobie życzę 🙂
Cześć, no tak, 10 lat to dużo czasu..tzn dużo i nie dużo, bo korespondowałem już z osobami które brały 11, 15, 16, 19, 25, 35, a nawet 40 lat! Jednakże nie ma sensu wczytywać się za bardzo w fora internetowe i brać do siebie wszystko w 100%, bo jest tam tyle samo pożytecznych, prawdziwych informacji, co kompletnych bzdur i można się tylko nastraszyć i sobie zaszkodzić..
Moim zdaniem najważniejsze, by po tak długim okresie brania pamiętać o kilku rzeczach..Unikać pokus, by problem załatwić jak najszybciej próbując sobie przy okazji coś udowadniać, np to, że ja odstawie benzodiazepiny szybko, jakoś przetrwam, bo mi się uda, a później się nie udaje i wtedy człowiek stwierdza NIE DA SIĘ tych leków odstawić!
Pamiętać, że jak ktoś bierze kilka, kilkanaście lat, to następuje kumulacja tych związków w organizmie (wspomina o tym prof Heather Ashton) i realne stężenie tego leku we krwi, oraz w tkankach organizmu na dzień obecny może być znacznie wyższa niż ta sama dawka przyjęta jednokrotnie..Po prostu po tak długim czasie organizm się nasyca i pomimo tego, że przyjmujemy 2 mg Xanaxu, możemy mieć go w sobie np 3-4 mg..
Kolejna rzecz, uważam, że benzodiazepiny powinno się odstawiać BARDZO STOPNIOWO !! Niektórzy Clonazepam odstawiają przez kilka miesięcy, nawet do 1 -1,5 roku czasu dzieląc skalpelem tabletkę dosłownie na okruszki..
Czynność ta wydaje się śmieszna, ale może przynieść dobry efekt, bo chodzi o to, żeby trochę oszukać naszą psyche, oraz najważniejsza moim zdaniem rzecz, by pomóc zaadaptować się zmysłom, do nowej rzeczywistości, która przez powiedzmy 10 lat była pod wpływem silnie depresyjnie działających na układ nerwowy środków..Podam swój ulubiony przykład..Jeśli będziesz chodziła przez 10 lat z folią na głowie (dzień w dzień), grubą, cienką, nie ważne, ale jak ją w końcu po tym okresie nagle zerwiesz i wyjdziesz od razu na słońce, jak myślisz co się stanie ??
Trzeba tam zadzwonić i umówić się z dr Basińską na rozmowę kwalifikacyjną. Na rozmowie doktor podaje termin stawienia się na oddziale. Kwestia paru – kilku dni.
Bardzo przydatne opinie. Dobrze, że ktoś dzieli się taką wiedzą. Zgadzam się co do tego, że powinny powstawać oddziały leczenia uzależnień od w/w, bo jesteśmy (np. ja -osoba uzależniona od Clonazepamu) czasem zdani tylko na siebie, a to oznacza brak fachowej pomocy i idące za tym konsekwencje. Jeśli miałby Pan chęć nadal dzielić się swoją wiedzą może to komuś bardzo pomóc. Może i ja kiedyś podzielę się swoimi opiniami, ponieważ robię jakiś krok w kierunku leczenia. Żyjąc zasadą „nie mów hop” na razie mogę tylko zgodzić się z tym co jest wyżej napisane i mieć nadzieję, że kiedyś też będę mogła napisać coś pomocnego, może nawet zasugerować adres. Oby !
Dziękuje za dobre słowo, za poparcie!:) dzięki takim komentarzom mam zapał i zamierzam dalej robić to co robię, jak tylko zdrowie i czas pozwoli..Nie, no „hop”, pośpiech to jest tylko wskazany przy łapaniu pcheł, z benzodiazepinami, leczeniem uzależnienia trzeba postępować rozważnie, powoli i spokojnie
Witam Kochani. Przeszłam odtrucie i mogę śmiało polecić szpital ul. Sobieskiego 9. Jest tam oddział leczenia uzależnień od benzodiazepin. Lekarze naprawdę znają temat. Pozdrawiam Was serdecznie 🙂
Ada47 Hej, dzięki za komentarz! A możesz coś więcej napisać na temat swoich odczuć i wrażeń, bo pobycie na Sobieskiego ? Być może jest coś, co jeszcze nie zostało tu napisane (?) Jakie wrażenie zrobiła na Tobie ordynator dr A.Basińskia? Rzeczywiście taka groźna ? Jak długo byłaś? Jaki lek odstawiałaś i jak długo go przedtem brałaś? Przepisał Ci go lekarz? czy sama załatwiłaś? Jak się czujesz po odtruciu i co teraz zamierzasz ? Będziesz kontynuować leczenie na jakiejś terapii, czy czujesz się na tyle dobrze, że nie potrzebujesz? 🙂 pozdr
..aha, sorry, nie zauważyłem, że pisałaś wcześniej, że brałaś Clonazepam 🙂 No to wielkie GRATULACJE !! Clonazepam, to „ciężki zawodnik”, jeśli nawet nie najcięższy z wszystkich benzo, brałem go 9 lat, to wiem coś o tym..zresztą sama prof H.Ashton pisze, że Clonazepam jest „trudną” benzodiazepiną do odstawiania, ale jak widać da się! 🙂 Jeszcze raz Ci winszuje, bo wykonałaś kawał dobrej roboty i duży krok naprzód !
Moim lekarzem była doktor Cieślak, o tym wspaniałym człowieku zawsze będę się wypowiadać w superlatywach. Jeśli chodzi o dr Basińską to jest to równie wspaniała osoba a że trochę czasem pokrzyczy… 😉
naprawdę można być spokojnym o opiekę, jest fachowość jest serce i to ogrom.
Ja odtruwałam się dość długo bo 4 miesiące, rzeczywiście Clonazepam jest dość trudny w odstawianiu ale śmiało można. Ja zaczęłam odtrucie w marcu i na pewno nie zamierzam tego brać. Nie ciągnie mnie. Miewam jeszcze gorsze dni, ale radzę sobie m. in. dzięki wskazówkom jakie dostałam na t.zw. grupach terapeutycznych.
Odpowiadając dalej na pytania: Clonazepam brałam 25 lat w dawce dobowej 2 mg, ostatnio dawka ta wzrosła do 3 mg. Przed odtruciem wielu lekarzy mówiło mi, że ja już Clonazepamu nie odstawię bo za długo go biorę. Teraz jestem pewna, że to bzdura, zawsze można odstawić nawet tak ciężki.
Lek przepisywał mi zawsze ten sam lekarz, ale nie było to oficjalne.
Moje samopoczucie: gorsze dni mam już coraz rzadziej, organizm wciąż jeszcze trochę się stabilizuje i czasem jeszcze mam podniesione tętno ale na to mam doraźny lek. Jeśli chodzi o nerwicę na którą brałam Clonazepam to również mam nowy lek oczywiście już nie benzo. ja jestem bardzo szczęśliwa że podjęłam decyzję o odtruciu BEZ DWÓCH ZDAŃ !
Nikomu nie polecałabym odstawianiu w domu, robiłam to i wrażenia pamiętam okropne i ostatecznie było bez efektu. Jedynie profesjonalna placówka, ja lepszego miejsca od IPiN przy ul. Sobieskiego 9 w Warszawie nie znam. Oddział F3 OLZA. Pozdrawiam Was serdecznie 🙂
Witam a gdzie miesci sie ten szpital w jakim miescie?
Ten oddział mieści się w Warszawie, a dokładnie :
Zespół Profilaktyki Leczenia Uzależnień Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie
Odział Leczenia Zespołów Abstynencyjnych F3 (OLZA)
ul. Sobieskiego 9, 02-957 Warszawa
tel.: (22) 458-27-34, 458-27-53
e-mail: basinska@ipin.edu.pl,
Ostatnio dowiedziałem się też, że w Morawicy, koło Kielc powstał podobny odział, a personel szkoliła dr Anna Basińska
Ostatnio oglądałem materiał w telewizji o handlu lekami i osobach uzależnionych od farmaceutyków. To straszne jak nadużywanie leków może zniszczyć człowieka – lekomani mówili, że ich „zjazd” był gorszy niż po narkotykach.